W ostatnich dniach widzimy zintensyfikowane wysiłki wszystkich komitetów, by na ostatniej prostej zawalczyć o dodatkowe poparcie. Oczywiście media społecznościowe co rusz obiegają kreatywne sposoby na prowadzenie swojej promocji, a wiele z tych prób naprawdę może zapadać w pamięć.
Niektóre ruchy mogą śmieszyć, inne zaskakiwać, lecz należy pamiętać, że źle poprowadzona kampania może całkowicie zniweczyć starania danego kandydata lub włożyć oręż w ręce konkurencji.
Ostatecznie i tak wszystko 15 października zweryfikują wyborcy, lecz w ostatnich dniach ich zdanie może jeszcze ulec zmianie.
Czytaj również: "Nie pękaj". Niekonwencjonalna kampania kandydatki Lewicy
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nietypowy pomysł na prowadzenie swojej kampanii wybrała Maria Koc, nr 1 na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 18. Obejmuje on sporą część województwa mazowieckiego - Siedlce, które są siedzibą okręgu, Ostrołękę, a także powiaty garwoliński, łosicki, makowski, miński, ostrołęcki, ostrowski, pułtuski, siedlecki, sokołowski, węgrowski i wyszkowski.
"Jedynka" PiS-u postanowiła przekonać do siebie wyborców w dość nietypowy sposób, na co zwróciła uwagę jedna z najgroźniejszych rywalek Koc - Kamila Gasiuk-Pihowicz, która we wspomnianym okręgu jest "jedynką" Koalicji Obywatelskiej.
Płyta Bayer Full częścią kampanii wyborczej. "Kto bogatemu zabroni?"
W swoich mediach społecznościowych Gasiuk-Pihowicz postanowiła zaprezentować zestaw oferowany przez komitet wyborczy Marii Koc. W jego skład wchodzi przygotowana gazeta, a także płyta CD.
Na opakowaniu widać grafikę przedstawiającą kandydatkę do Sejmu, zaś z tyłu dowiadujemy się więcej o samej zawartości płyty. To kompilacja utworów zespołu Bayer Full, która ma liczyć aż 100 piosenek.
Czytaj również: Kampania wyborcza w pełni. "Więcej już się nie dało postawić?"
Ci to mają kasę. Ciekawe skąd? - pyta w swoim klipie Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Oczywiście na opakowaniu znajduje się stosowny napis: "Materiał wyborczy KW Prawo i Sprawiedliwość", co oczywiście wskazuje na to, że stworzenie takich płyt zostało sfinansowane z budżetu partii.
W internecie wiele osób zaczęło kpić z pomysłu, przypominając, że to nie pierwszy raz, gdy zagrano takim pomysłem, inni zaś odbijają piłeczkę w kierunku kandydatki KO, nazywając ją chociażby "myszką agresorką".
Czytaj także: ZUS pisze do Polaków. Element kampanii wyborczej?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.