Kąpiele w tatrzańskich stawach są surowo zabronione, co wynika z artykułu 127 ustawy o ochronie przyrody. Informacje o tym zakazie są jasno przedstawione na tablicach znajdujących się w pobliżu jezior. Warto zaznaczyć, że restrykcje te obejmują również możliwość moczenia nóg w tych wodach.
Czytaj także: Chmara os w centrum Warszawy. Pomoc przyszła w porę
Tatry i otaczające je potoki są miejscem życia wielu gatunków zwierząt oraz unikalnych roślin, które są reliktami epoki lodowcowej. Te organizmy, takie jak chroniona żabienica północna czy wiosłonos, przetrwały w trudnych warunkach wysokogórskich, gdzie nawet drobne zmiany w środowisku mogą prowadzić do ich wyginięcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Woda w tatrzańskich jeziorach musi więc pozostać nieskazitelnie czysta, aby zapewnić im odpowiednie warunki do życia. Zakaz kąpieli dotyczy zarówno tatrzańskich stawów po stronie polskiej, jak i słowackiej, podkreślając wspólny wysiłek w ochronie tego unikalnego ekosystemu.
Kobieta pływała w tatrzańskim stawie
Pomimo wielokrotnych przypomnień o zakazie kąpieli w tatrzańskich jeziorach, Państwowa Służba Ochrony Przyrody Republiki Słowackiej corocznie otrzymuje liczne skargi dotyczące turystów, którzy ignorują te przepisy.
Takie przypadki zdarzają się regularnie, jak miało to miejsce niedawno, gdy jedna z kobiet weszła do jednego z czterech stawów znajdujących się w Dolinie Rohackiej w słowackiej części Tatr Zachodnich.
Czytaj także: Chmara os w centrum Warszawy. Pomoc przyszła w porę
"Wraz z sezonem wakacyjnym nadchodzi szczyt letniego sezonu turystycznego na naszych obszarach chronionych. Coraz częściej spotykamy się z niepożądanymi kąpielami w tatrzańskich górach i potokach" - przekazuje serwis Tatry Official.
Za kąpiel w tatrzańskim jeziorze przewidziano mandat karny w wysokości do 1 tys. zł. Wiele osób wyraziło swoje niezadowolenie z tego powodu, twierdząc, że sankcje są niewystarczające.
"Kary są zbyt niskie", "Niektórzy nadal myślą, że mogą robić, co chcą, a zakazy ich nie dotyczą!", "Tej osobie trzeba dać najwyższą możliwą grzywnę i zakaz wstępu do parków narodowych!" - czytamy w komentarzach.
Czytaj także: Chmara os w centrum Warszawy. Pomoc przyszła w porę