Historia saudyjskiego blogera Raifiego Badawi sięga 2012 roku. Został wtedy oskarżony o "obrazę islamu", a następnie skazany na 10 lat więzienia i tysiąc batów chłosty. Mężczyzna założył stronę internetową "Free Saudi Liberals". Zdobył się na odwagę, by skrytykować na niej duchowieństwo Arabii Saudyjskiej. Nawoływał do zmian w praktykowaniu religii.
Publiczne ukaranie mężczyzny wywołało ogromne oburzenie wśród obrońców praw człowieka. Zwrócono wtedy uwagę na restrykcyjne przepisy w Arabii Saudyjskiej na tle religijnym i politycznym. Raifi Badawi opuścił już więzienie. Na wolność wyszedł w piątek, jednak to nie koniec jego problemów.
Teraz czeka go długa rozłąka z rodziną. Otrzymał zakaz podróżowania przez kolejne 10 lat. Poinformowała o tym jego żona Ensaf Haidar, która mieszka w Kanadzie z trójką dzieci. Otrzymała tam azyl polityczny. Dodała też, że udało jej się porozmawiać z mężem przez telefon.
Wciąż jest zablokowany w Arabii Saudyjskiej, ponieważ ma zakaz opuszczania kraju przez następne 10 lat. Zabroniono mu również korzystania z jakichkolwiek mediów społecznościowych przez następne 10 lat, co poważnie ogranicza jego zdolność do wyrażania siebie - przekazała w oświadczeniu Amnesty International.
Podczas pobytu w więzieniu 38-letni Badawi stał się wzorem dla aktywistów wzywających do reform praw człowieka w Arabii Saudyjskiej. Mężczyzna zdobył też nagrodę Reporterów Bez Granic w kategorii "wolność prasy". Organizacja, która wyróżniła saudyjskiego blogera, zapewniła również, że będzie działać, aby mimo zakazu Badawi mógł dołączyć do swojej rodziny w Kanadzie.
Czytaj także: Zdjęcie lodówki Rosjanina. Też to widzicie?