O znalezieniu poranionego zwierzęcia zaalarmowała Stacja Morska Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu. Ślady wskazują na to, że zwierzę mogło zginąć z ręki człowieka.
To młody morświn z rozciętą powłoką brzuszną - wyjaśniają przyrodnicy na profilu Dom Morświna, który służy do promocji działań na rzecz odtworzenia populacji tego gatunku w Morzu Bałtyckim. "Po oględzinach i sporządzeniu protokołów ciało zwierzęcia zostało przewiezione do Stacji Morskiej w Helu" - głosi oświadczenie pracowników UG.
O możliwości popełnienia przestępstwa została poinformowana policja.
"Rybacy pomagają"
To już kolejny podobny przypadek na polskim wybrzeżu. W czerwcu martwe morświny znaleziono na plaży w Łazach i Dębkach. Zdaniem biologów znajdowane na brzegu osobniki, to w większości ofiary przyłowu, czyli przypadkowego złapania w sieci rybackie.
"Nie możemy o każdą śmierć, wynikającą z nieopatrzności zwierzęcia oskarżać środowiska rybackiego. Współpraca z rybakami akurat na tym polu jest raz lepsza, raz gorsza. Mieliśmy już załogi kutrów, które zgłaszały nam morświny znajdowane w sieciach i przekazywały nam ciało. W niedalekiej przeszłości był nawet przypadek udzielania pomocy morświnowi, który zaplątał się w sieci. Próby pomocy zwierzęciu podjęli się właśnie rybacy" - podkreślili pracownicy stacji.
Szacuje się, że w Bałtyku żyje teraz niecałe pół tysiąca morświnów. Ssaki są pod ochroną.
Śledczy: foki miały zmiażdżone głowy
Tymczasem wciąż nie ustalono, kto zabił foki znalezione na plażach Zatoki Gdańskiej.
Zginęły od uderzeń, które zmiażdżyły im głowy - stwierdzili biegli przeprowadzający sekcję zwłok trzech fok znalezionych kilka tygodni temu. Dodatkowo, dwie foki wypatroszono i obciążono cegłówkami, aby zatonęły. Sprawców wciąż poszukuje policja.
Naukowcy, apelują, aby zgłaszać każdy fakt obserwacji, przypadkowego złowienia morświna czy foki lub znalezienia martwego zwierzęcia na plaży. Telefony alarmowe: 601 88 99 40 i 58/ 675 08 36, lub dla Błękitnego Patrolu WWF - całodobowy telefon alarmowy: 795 536 009.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl