Członkowie Wodnej Służby Ratowniczej z Wrocławia już w czwartek zauważyli tajemniczy worek dryfujący przy brzegu Odry w okolicach Mostu Milenijnego. Dopiero dzień później jednak z pomocą Specjalistycznej Jednostki Ratowniczej ECO z Warszawy udało się wyciągnąć go na brzeg. W obciążonym worku znajdowały się zwłoki psa.
Pies był dość duży, najprawdopodobniej mieszaniec Yorka. Po zębach oceniliśmy, że zwierzę mogło mieć maksymalnie 3 lata - przekazał Hubert Tworkowski ze Specjalistycznej Jednostki Ratowniczej ECO, cytowany przez Gazetę Wrocławską.
Wrocław. Ktoś wrzucił do Odry ciało yorka
Przed wrzuceniem do wody psu najprawdopodobniej poderżnięto gardło, zwierzę miało bowiem głęboką ranę na szyi. Szacunkowo ciało znajdowało się w Odrze przez około tydzień. Dokładne okoliczności śmierci czworonoga pomoże jednak ustalić sekcja zwłok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Horror podczas spaceru. Pies wisiał tak od kilku dni
Ratownicy wezwali na miejsce policję, nad brzegiem Odry pojawił się także technik kryminalistyki. Funkcjonariusze szukają już właściciela zabitego zwierzęcia.
Wszczęte zostało śledztwo w sprawie możliwości popełnienia zabójstwa psa i porzuceniu ciała, jak również zaśmiecania rzeki - utopione zwłoki mogły bowiem doprowadzić do zanieczyszczenia biologicznego.
Jesteśmy pełni smutku i oburzenia w obliczu tak okrutnego czynu, który pozostawił trwały ślad bólu. Trwały ślad takiego okrucieństwa nie powinien pozostać bez konsekwencji. Razem musimy walczyć o sprawiedliwość dla zwierząt! - czytamy w poście SJR ECO na Facebooku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.