Do tragedii doszło 2 lipca ubiegłego roku w Miejskiej Górce pod Rawiczem (woj. wielkopolskie). Narzeczony zawiózł krwawiącą Alicję B. do szpitala. Lekarze stwierdzili, że 31-latka niedługo wcześniej urodziła. Wtedy na jaw wyszła przerażająca zbrodnia kobiety.
Alicja B. zdradziła swojego narzeczonego z innym mężczyzną. Gdy dowiedziała się, że jest w ciąży z kochankiem, wpadła na przerażający pomysł. Przez 9 miesięcy okłamywała rodzinę i narzeczonego, że ma mięśniaki na macicy, które powodują, że rośnie jej brzuch.
Udawało jej się oszukać rodzinę, bo mówiła, że ma mięśniaki, a otoczenie nie dopytywało o szczegóły - mówił sędzia Paweł Spaleniak, przewodniczący składu sędziowskiego z Sądu Okręgowego w Poznaniu.
W internecie kobieta szukała informacji, jak przeprowadzić poród w domu. Gdy w lipcu ubiegłego roku poczuła bóle porodowe, nikomu o niczym nie powiedziała, tylko zdecydowała, że urodzi dziecko sama w domowym zaciszu.
Roztrzaskała malutką główkę noworodka
Gdy synek przyszedł na świat Alicja B. nożyczkami przecięła pępowinę. Bezwzględna kobieta z zimną krwią roztrzaskała główkę noworodka o podłogę i schowała ciało dziecka do szafy.
31-latka chciała ukryć przerażającą zbrodnię, ale zaczęła krwawić i potrzebowała pomocy specjalisty. Gdy trafiła do szpitala, lekarze od razu wiedzieli, że kobieta przed chwilą miała poród. Policja długo nie mogła odnaleźć dziecka, dopiero Alicja B. pokazała im, gdzie ukryła zwłoki. W sądzie starała się wszystkich przekonać, że chciała urodzić dziecko w tajemnicy, ale w szpitalu i oddać je do adopcji.
Sąd nie uwierzył kobiecie. "Działanie oskarżonej w dniu zdarzenia nie było związane z przebiegiem porodu i wina oskarżonej nie budzi wątpliwości" - uzasadniał wyrok sędzia Paweł Spaleniak. Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał Alicję B. za zabójstwo na 12 lat więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.