Pandemia koronawirusa wywróciła do góry nogami wiele dziedzin życia. Jedną z najbardziej dotkniętych jest niewątpliwie branża filmowa. Z powodu ograniczonej pojemności sal kinowych i strachu widzów przed zakażeniem wiele ważnych premier zostało w tym roku przełożonych.
Jedną z najbardziej wyczekiwanych premier 2020 roku było "Nie czas umierać". To kolejna odsłona przygód Jamesa Bonda. Pierwotnie film miał wejść na ekrany kin w kwietniu. Z powodu pandemii premierę przełożono jednak na listopad. Słabe wyniki finansowe innych produkcji skłoniły producentów do kolejnej zmiany. Oficjalną datą premiery stał się kwiecień 2021 roku.
"Nie czas umierać" to 25. ekranizacja przygód Jamesa Bonda. Dla wielu fanów będzie bardzo wyjątkowa z powodu Daniela Craiga. Aktor po raz piąty i zarazem ostatni odegra główną rolę Agenta 007.
W filmie James Bond mierzy się tym razem z misją uratowania porwanego naukowca, która doprowadzi go niebezpiecznego złoczyńcy. Antagonistę zagra Rami Malek, czyli odtwórca roli Freddiego Mercury'ego w "Bohemian Rhapsody".
Czytaj również: Dostał zawału serca. Reakcja sąsiadów? Bezcenna!