Sprawa mężczyzny, który ma z ukrycia obserwować dzieci, stała się głośna w olsztyńskich mediach kilka dni temu. Napisał o niej m.in. "Twój Kurier Olsztyński". Czytelnicy tko.pl pisali, że człowiek ten "nagrywa i zagaduje dzieci".
Piszę jako zaniepokojony rodzic z Pieczewa. Na moim osiedlu od dwóch dni krąży informacja, że w okolicy Smerfnych Budek (Jeziołowicza) kręci się podejrzana osoba. (...) Najczęściej przesiaduje w lokalu w okolicy Jeziołowicza, gdzie nagrywa lub robi zdjęcia dzieciom telefonem komórkowym oraz zagaduje do nich. Uważajcie na swoje pociechy i proszę Was o czujność! Może zapobiegniemy tragedii - napisał czytelnik olsztyńskiego portalu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według zaniepokojonego rodzica "sprawa została zgłoszona na policję i (podobno), póki nie zdarzy się tragedia, służby nie mogą nic zrobić". Olsztynianie twierdzą, że mężczyzna powrócił w okolice Pieczewa po latach i jest znany policjantom.
W mediach społecznościowych zaczęło pojawiać się coraz więcej informacji o mężczyźnie. Według internautów z Olsztyna, to "osoba, która była już skazywana za przestępstwa dotyczące pedofilii". Nie wiadomo jednak, ile prawdy jest w tych doniesieniach.
Pomoc w schwytaniu mężczyzny zaproponowali właściciele restauracji, do której ten przychodzi. Według relacji świadków to tam ma również zagadywać i obserwować nieletnich.
Policjanci znają sprawę. "Traktujemy ją poważnie".
W rozmowie z o2.pl funkcjonariusze z Olsztyna potwierdzają, że doszło do zgłoszenia dotyczącego "mężczyzny, który może niestosownie zachowywać się w stosunku do nieletnich". Pierwszy raz mieszkańcy informowali o tym 27 sierpnia.
Policjanci potraktowali uzyskaną informację bardzo poważnie, sporządzona w związku ze zgłoszeniem dokumentacja została przekazana wydziałom służby kryminalnej Komendy Miejskiej w Olsztynie. Osiedle Pieczewo zostało również objęte szczególnym nadzorem policjantów służby patrolowej oraz wywiadowczej - mówi nam mł. asp. Jacek Wilczewski z olsztyńskiej policji.
Funkcjonariusz dodaje, że zgłoszenie "stanowi podstawę faktyczną do podjęcia wobec tej osoby czynności legitymowania, a w przypadku wystąpienia innych przesłanek również do podjęcia innych czynności służbowych lub procesowych".
Nie otrzymaliśmy wprost odpowiedzi na pytanie, czy zgodnie z relacjami mieszkańców Olsztyna, mężczyzna jest znany służbom. Policja poinformowała o2.pl, że "stwierdzenie to będzie możliwe w przypadku potwierdzenia wskazanych okoliczności".
W przypadku potwierdzenia, że okoliczności opisywane przez osoby zgłaszające się do policjantów i lokalnych mediów zaistniały i po ustaleniu tożsamości opisywanego w tych zgłoszeniach mężczyzny będzie możliwe stwierdzenie, czy jest on znany służbom - dodał asp. Wilczewski w rozmowie z o2.pl.
Jednocześnie funkcjonariusze apelują, aby zgłaszać niepokojące zachowania mężczyzny bezpośrednio na policję.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl