Zamiast do Amsterdamu - na port lotniczy JFK w Nowym Jorku. Linie Delta Airlines wprost przyznają w komunikacie, że przyczyną awaryjnego lądowania, były zepsute posiłki, które wydano pasażerom.
Na miejscu na lotnisku służby medyczne natychmiast zajęły się udzielaniem pomocy poszkodowanym pasażerom. Z kolei zespół ds. bezpieczeństwa żywności miał się zająć "natychmiastowym odizolowaniem nieświeżych produktów od pozostałych".
Zespoły Delta natychmiast rozpoczną prace nad zebraniem informacji na temat tego, jak doszło do tego incydentu. To nie jest poziom usług, z których znana jest Delta i szczerze przepraszamy naszych klientów za niedogodności i opóźnienie podróży - przekazały linie lotnicze w specjalnym komunikacie i zapewniły, że przyczyny całego zdarzenia zostaną dokładnie zbadane.
Jak informuje stacja CBS, w żywności miała zostać zaobserwowana pleśń.
Zepsuta żywność na pokładzie. Lot opóźniony o kilkanaście godzin
Na pokładzie samolotu Airbus A330 znajdowało się 277 pasażerów, którzy nie mieli możliwości wsiadania od razu w inny środek transportu. Dla nich przewoźnik wynajął pokoje hotelowe. Zdaniem stacji CBS, w wyniku spożycia zepsutych posiłków, zatruło się nawet 70 osób. Jednak po wylądowaniu na lotnisku JFK w Nowym Jorku żadna nie chciała hospitalizacji.
Samolot w Nowym Jorku wylądował o godzinie 4:00 nad ranem czasu lokalnego (w Polsce była wówczas 10:00 rano). Ma wznowić lot do Amsterdamu o 18:30 czasu lokalnego.
W zeszłym tygodniu samolot linii Delta lecący z Monachium do Detroit został przekierowany do Londynu, bo personel pokładowy zaczął się źle czuć. Po wylądowaniu na lotnisku Heathrow personel medyczny zbadał sześcioro stewardów. Żadnemu z 229 pasażerów na pokładzie nic się nie stało.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.