Do zdarzenia doszło w mieście Nabierieżnyje Czełny w republice Tatarstan w Rosji. 15-letni mieszkaniec miasta znalazł w internecie sposób na "zarabianie pieniędzy". Na jednym z portali zobaczył ogłoszenie rzekomo od pracodawców z Ukrainy.
Znalazł "pracodawców z Ukrainy"
Obiecali oni zapłacić 20 tys. rubli za każdy spalony samochód Rosjanina, który popiera wojnę w Ukrainie, czyli tzw. operację specjalną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okoliczni mieszkańcy szybko zaczęli zauważać, że nieznany chłopak kręci się obok ich samochodów w towarzystwie 13-letniego "asystenta".
Rzekomy "pracodawca z Ukrainy" wymagał, aby 15-latek wysyłał dowody na to, że podpala rzeczywiście samochody z prowojennymi symbolami. Jednak chłopak postanowił pójść na łatwiznę i nie chciał szukać konkretnych samochodów.
Nakleił naklejki "Z" i podpalił samochody
Dlatego po prostu wydrukował naklejki z literą "Z", która jest jednym z symboli rosyjskiej inwazji na Ukrainę i pojawia się w Rosji w wielu miejscach. Literki nastolatek nakleił na przypadkowe samochody i następnie je podpalał
Zdjęcia wysłał do "pracodawcy", ale żadnych pieniędzy ostatecznie nie otrzymał. Jeden z właścicieli samochodów powiedział lokalnym mediom, że popełnienie przestępstwa zajęło mu około pół godziny.
Sądząc po kamerach, okrążał samochód przez pół godziny, przyklejał naklejki, oblał go, a następnie podpalił. Wokół pojawiły się płomienie, a on uciekł w stronę parku – mówi właściciel spalonego samochodu.
Czytaj także: Nagranie z granicy. Pokazali to Białorusinom
Został zatrzymany
15-latek został ostatecznie zatrzymany przez policję. Przeciwko niemu postępowanie karne za umyślne zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Teraz nastolatek jest pod pieczą prokuratury, która ustala, w jaki sposób ma odpokutować straty. Najprawdopodobniej płacić będą musieli rodzice podpalacza.