9 lutego 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie "Famy" i sześciu innych osób. Teoretycznie było wyznaczonych kilka terminów rozpraw. W praktyce sędzia Andrzej Krasnodębski uznał, że przeprowadzony dotychczas przed sądem materiał dowodowy jest wystarczający by orzec o winie i karze.
"Fama" został zatrzymany 2 października 2019 roku w Gołdapi wraz z czterema innymi mężczyznami. Z ustaleń operacyjnych "terroru" w stołecznej policji wynikało, że grupa zamierza dokonać wymuszenia rozbójniczego w prywatnym mieszkaniu.
Nagrania z monitoringu i zeznania tzw. małego świadka koronnego pozwoliły powiązać go ze sprawą podpalenia klubu. Jak ustalili śledczy, sprawcy weszli do klubu wyłamując okno.
"Fama" miał osobiście pilnować, żeby lokal spłonął, zanim ktoś podejmie interwencję. 23 października 2019 roku prokuratura uzupełniła "Famie" i jego wspólnikom zarzuty o podpalenie klubu.
"Sąd uznał Krzysztofa U. ps. Fama za winnego wszystkich zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów i wymierzył oskarżonemu karę łączną 25 lat pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 450 stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 200 złotych. Krzysztof U. został również zobowiązany, solidarnie z innymi współoskarżonymi do zapłaty kwoty ponad 2,8 miliona złotych tytułem obowiązku naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonych przestępstwem spółek" - przekazała prokurator Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Wyroki dostali również właściciele klubu The View - Robert P. oraz Zbigniew L., którzy mieli zlecić "Famie" podpalenie klubu przy Foksal.
Robert P. skazany został także za pomocnictwo do rozboju i pobicia Marii O., mieszkanki kamienicy przy placu Grzybowskim, która... walczyła z hałasem. 61-letnia kobieta miała w tej sprawie status oskarżycielki posiłkowej.
Poinformowano mnie, żebym była ostrożna, bo wykonawcy mieli mnie pobić tak, żebym do końca życia jeździła na wózku inwalidzkim - mówiła podczas przesłuchania przed sądem
Robert P. twierdził, że faktycznie wynajął "Famę", ale po to, by porozmawiał z Marią O., bo jest "bardzo skuteczny".
Sąd Okręgowy w Warszawie wymierzył Robertowi P. łączną karę 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę, zaś Zbigniewowi L. łączną karę 4 lat pozbawienia wolności i grzywnę
Krzysztof U. w zakładzie karnym spędził niemal całe życie. Pierwszy raz miał trafić do więzienia w wieku 17 lat za usiłowanie zabójstwa i spowodowanie kalectwa. Został skazany na 15 lat pozbawienia wolności, ale korzystał z przerw w odbywaniu kary i ponownie wchodził wtedy w konflikty z prawem. Aktualnie figuruje on jako osoba dziewięciokrotnie karana.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.