Jak podaje "Wall Street Journal" , w Polsce i Meksyku pojawiły się podrabiane szczepionki przeciwko COVID-19. Firma Pfizer potwierdziła te informacje.
W styczniu polska policja zarekwirowała w mieszkaniu pewnego mężczyzny kilka fiolek wypełnionych płynem i oznaczonych jako szczepionka Pfizer/BioNTech. Okazało się, że we fiolkach znajdował się kwas hialuronowy, stosowany powszechnie do wypełniania zmarszczek.
W Polsce nie doszło do podania nikomu fałszywej szczepionki. Mężczyzna, u którego znaleziono fałszywki, został zatrzymany i oskarżony o oszustwo.
W Meksyku potwierdzono podanie fałszywej szczepionki 80 osobom, bez skutków ubocznych. Osoby te zapłaciły 1000 dolarów za dawkę. Fiolki zawierające wodę destylowaną zamiast szczepionki znaleziono podczas policyjnego nalotu na klinikę w Nuevo León. Miały inne numery partii niż te z oficjalnej dystrybucji oraz złą datę ważności i były umieszczone w zamrażarkach, w jakich trzyma się piwo na plaży. Meksykańska policja zatrzymała sześć osób.
Pandemia dla oszustów?
W związku z szaleństwem szczepionkowym, które panuje na całym świecie, organy ścigania mają pełne ręce roboty. Kwitną witryny w internecie, gdzie wyłudzacze żądają danych osobowych w zamian za szczepionkę.
Wszyscy na świecie potrzebują szczepionek. Wielu ludzi jest zdesperowanych - powiedział Lev Kubiak, dyrektor ds. bezpieczeństwa Pfizer na świecie.
Dystrybucja fałszywek jest jednak łatwiejsza niż kradzież oryginalnych. Financial Times podaje, że producenci szczepionek (w tym Pfizer) oraz kraje, do których je dystrybuują, podjęły "ekstremalne środki bezpieczeństwa" by zapobiegać rabunkom.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.