Plotki o śmierci Putina zaczęły krążyć w ostatnich dniach. Na kanale "Generał SVR" na Telegramie, który prowadzi ponoć były generał Służb Wywiadu Zagranicznego Rosji, pojawił się tajemniczy wpis opisujący śmierć prezydenta Rosji.
Zobacz koniecznie: Szokująca teoria ws. Putina. Mówi, jak zginie prezydent Rosji
Wedle zamieszczonych informacji Putin miał umrzeć 26 października o godz. 20.42 czasu moskiewskiego. Zgon miał nastąpić mimo reanimacji prowadzonej przez lekarzy.
Po poinformowaniu o zdarzeniu funkcjonariuszy ochrony pełniących dyżur przy drzwiach na osobisty rozkaz Dmitrija Kochniewa zablokowano pomieszczenie w rezydencji prezydenckiej we Wałdaju, które zostało zamienione na oddział intensywnej terapii, na którym zmarł Putin. Lekarze pozostali zamknięci przy zwłokach prezydenta - informowani we wpisie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wedle informacji zamieszczonych na Telegramie po rzekomej śmierci Putina rozpoczęło się tworzenie nowej koalicji rządzącej wśród rosyjskich elit pod przewodnictwem Nikołaja Patruszewa.
Czytaj również: Kadyrow wyśmiewa Putina? Oto nazwa nowego batalionu
Kreml bardzo szybko zdementował te plotki. Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta poinformował, że informacje pojawiające w mediach są absurdalne. - Takie historie należą do kategorii fałszywych wiadomości, omawianych z godną pozazdroszczenia wytrwałością przez wiele mediów - powiedział Pieskow.
Putin nie żyje? Politolog nie ma wątpliwości
Od dawna wiadomo, że stan zdrowia Władimira Putina nie jest zbyt dobry. Media donoszą, że prezydent Rosji ma chorobę Parkinsona, a jego organizm trawi nowotwór. Duński wywiad wojskowy informował na początku tego roku, że rosyjski przywódca mógł podjąć decyzję o ataku na Ukrainę pod wpływem leku hormonalnego na raka, którego skutkiem ubocznym jest pewien rodzaj megalomanii.
Czytaj także: Szykowali się na Putina. Niedorzeczne obrazki z Rosji
Plotki o śmierci Putina za prawdziwe uważa także politolog Walery Sołowiej, jeden z krytyków Kremla. W rozmowie dziennikarzem Dmytro Gordonem stwierdził, że ciało rosyjskiego przywódcy znajduje się w chłodni w Wałdaju. Putin miał chorować od kilku lat na raka, ale jego stan zdrowia w ostatnich miesiącach zaczął się pogarszać.
Pod koniec września powiedziano mi, że horyzont się zbliża i października nie przeżyje. I tak się stało. 26 października zmarł. Kilka dni wcześniej przestało mu działać serce, potem był już na oddziale intensywnej terapii. O godzinie 20.00 stan Putina zaczął się pogarszać, wezwano dodatkowy zespół, przeprowadzono dodatkowe czynności w tym reanimację. O 20:40 zmarł - stwierdził Sołowiej, cytowany także przez Polsat News.
Na ten moment żadne oficjalne kanały nie potwierdziły tych plotek. Warto dodać, że Sołowiej mówił także wcześniej, że Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera, miał przeżyć zamach z 23 sierpnia 2023 roku. Według politologa planuje obecnie zemstę na Putinie. Tych doniesień także nie udało się potwierdzić. Dlatego też do pogłosek o śmierci Putina należy zachować spory dystans.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.