Pogoda. Po długiej dominacji wyżowej pogody, nad Polskę nadciągnęły niże. Odczuwalnie spadła temperatura. Od godzin porannych z zachodu na wschód przemieszcza się strefa opadów deszczu ze śniegiem i mokrego śniegu. Krajobrazy zabieliły się m.in na Mazowszu, ale także na Lubelszczyźnie - w wielu miejscach pierwszy raz tej zimy.
Dodatkowo porywisty wiatr skutecznie obniża temperaturę odczuwalną, a przy opadach deszczu ze śniegiem i śniegu powoduje zawieje i zamiecie śnieżne.
W środę na zachodzie Polski niewykluczone są również burze. Jak prognozują dla WP synoptycy Cumulusa, największe prawdopodobieństwo wyładowań atmosferycznych jest na Pomorzu Zachodnim. Jak zauważa portal fanipogody.pl, odczujemy także wpływ niżu Lolita znad Skandynawii, szczególnie na Pomorzu.
Internauci alarmują o bardzo trudnych warunkach na drogach. Jest ślisko, a widoczność jest mocno ograniczona. Uważać muszą także piesi, bo chodniki są pokryte cienką warstwą śniegu.
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl.
Śnieg w Warszawie
W Warszawie zaczęło padać około godziny 10. Niestety białego puchu na ulicach ani nawet chodnikach nie zobaczymy. Jest stosunkowo ciepło i białe płatki topią się błyskawicznie. Wraz ze wzrostem temperatury śnieg będzie przechodzić w deszcz ze śniegiem a potem w deszcz.
Media społecznościowe zalała lawina zdjęć ze śniegiem.
Zima na Pomorzu
Niewielkie opady śniegu z deszczem pojawiły się rano także w Trójmieście, ale dodatnia temperatura sprawiła, że śnieg zanim opadł na ziemię, natychmiast topniał. Ci, którzy mieszkają za miastem mieli więcej szczęścia. Tam padało dość intensywnie i wciąż jest naprawdę biało.
Jak informuje Radio Zet, niemal 18,5 tys. domów jest bez prądu w województwie pomorskim. Przyczyną są zerwane przez śnieg linie energetyczne. Trwają naprawy. Natomiast Radio Szczecin przekazało, że pełne ręce roboty mają strażacy. Już od północy wyjeżdżali do przewróconych drzew z powodu opadów ciężkiego, mokrego śniegu.
Pogoda. Śnieg, deszcz, potem wybuch ciepła
Podobna pogoda ma być jeszcze w czwartek. Tego dnia na zachodzie kraju spadnie do 4–8 l/m2, a w pierwszej fazie opadów (na czele frontu) może spaść do 4-6 cm śniegu.
Jednak już w piątek ponownie temperatura zacznie rosnąć i na zachodzie dobije już do 7-9 kreski. Natomiast podczas weekendu temperatura wystrzeli w górę i w sobotę w całym kraju na termometrach zobaczymy od 6 do 10 stopni, a w niedzielę od 10 do 13.
W związku ze sporą ilością chmur noce będą dość ciepłe, bo niewielki mróz (na wysokości 2m) spodziewany jest tylko na wschodzie i południu kraju. Tutaj (na wschodzie i na południu) nad ranem temperatura spadać będzie w okolice minus 1, minus 3 stopni, jedynie w środę i w czwartek na przedgórzu Karpat termometry mogą wskazać od minus 4 do minus 6.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
