Wiele europejskich krajów paraliżują niskie temperatury, obfite opady śniegu i silny wiatr. Media społecznościowe obiegają zaskakujące nagrania z Kijowa. Na słynnej ulicy Andrijewski Zjazd jest tak dużo śniegu, że ludzie jeżdżą tam na snowboardzie.
W Wielkiej Brytanii odnotowano najzimniejszą noc od ponad dwóch dekad. Najniższe temperatury były w Szkocji - w nocy ze środy na czwartek w Braemar było -22,9 stopni Celsjusza, w Kinbrace -21,2 stopni Celsjusza, a w Balmoral -20 stopni Celsjusza. Tak zimno nie było od 1995 r.
Czytaj także: COVID-19. Zmiany od 12 lutego. Jest rozporządzenie
Z atakiem zimy zmaga się również Holandia. Lokalne media podają, że niewiele osób pamięta tak mroźne i śnieżne warunki, które utrzymywałyby się w kraju przez tak długi czas.
Tak zwana "zimna inwazja", jakiej doświadcza Holandia w tym tygodniu, jest niezwykle rzadka: połączenie obfitych opadów śniegu, bardzo niskich temperatur i silnych wiatrów jest "doświadczana przez przeciętnego człowieka tylko kilka razy w życiu" - twierdzi meteorolog Alfred Snoek.
Czytaj także: Zima paraliżuje Polskę. Służby pracują w pocie czoła
Trudna sytuacja panuje także w Niemczech. Panują tam dwucyfrowe ujemne temperatury, a w niektórych częściach kraju spadło nawet ponad 80 centymetrów śniegu. Pojawiają się poważne utrudnienia w ruchu drogowym i kolejowym.
Zobacz także: Tych nawyków kierowcy powinni unikać zimą. Jak odśnieżać auto i prowadzić na śniegu?