Jeden z liderów Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do informacji, że rząd Donalda Tuska nie będzie sprzeciwiał się wprowadzeniu trzech nowych, unijnych obciążeń fiskalnych.
Według Mateusza Morawieckiego koalicja rządząca "dała najpierw zielone światło dla paktu migracyjnego", a teraz zgadza się na nowe unijne podatki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szybko poszło - dodał na Twitterze szef rządu w latach 2017-2023.
Internauci błyskawicznie wytknęli byłemu premierowi hipokryzję. Na Twitterze, obok wpisu byłego szefa rządu pojawiła się specjalna adnotacja od użytkowników, że "Mateusz Morawiecki podczas sprawowania funkcji Prezesa Rady Ministrów zgadzał się na wprowadzanie nowych unijnych podatków", poparta źródłami.
Burza w komentarzach po wpisie Morawieckiego
Wpis Mateusza Morawieckiego spotkał się z krytyką z wielu stron. Janusz Kowalski przypomniał, że Suwerenna Polska od początku chciała stanowczego weta dla nowych opłat unijnych.
A wystarczyło posłuchać - napisał poseł Zjednoczonej Prawicy, przypominając swoje słowa "weto albo śmierć".
Z kolei Janusz Piechociński przypomniał, że to właśnie Mateusz Morawiecki negocjował oraz zatwierdził warunki przyjęcia KPO. Częścią tych warunków są właśnie nowe zobowiązania klimatyczne i obciążenie podatkami dużych korporacji międzynarodowych.
Czytaj także: Szydło atakuje Millera. Uważa, że był "wielkim błędem"
Dodajmy, że podatki wprowadzone przez Unię Europejską będą dotyczyły trzech elementów. To podatek od handlu emisjami CO2, opłata od śladu węglowego oraz danina od zysków korporacji ponadnarodowych. Zyski ze wszystkich trzech podatków mają trafiać do wspólnej kasy unijnej i zasilać inwestycje m.in. w OZE.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.