Do wypadku doszło pod koniec czerwca niedaleko czeskiego miasta Vicova. Przerażające wideo trafiło jednak do sieci ponad miesiąc później. Na początku nagrania nic nie zapowiada dramatu, który rozegrał się chwilę później. To właśnie wtedy pewien motocyklista postanowił wyprzedzić jadące przed nim samochody.
Zwykły manewr zamienił się w prawdziwy horror. Po wyprzedzeniu samochodu osobowego motocyklista postanowił przejechać jeszcze przed "dostawczaka". Nagle jego motocykl się przewrócił i wpadł pod koła jadącego z naprzeciwka auta. Z powodu tarcia maszyny o asfalt zaczęły pojawiać się iskry, które w połączeniu z wyciekającym paliwem spowodowały wielki wybuch. Wtedy zaklinowany w pojeździe motocykl przemienił się w kulę ognia.
Jakimś cudem wszyscy uczestnicy wypadku wyszli z niego cało. Jak się później okazało, samochodem osobowym podróżował mężczyzna z kilkumiesięcznym dzieckiem. Na szczęście udało mu się w porę ewakuować z pojazdu. Zarówno osobowy volkswagen jak i motocykl doszczętnie spłonęły, pomimo interwencji dwóch zastępów straży pożarnej.