Pies wypadł w piątek 19 sierpnia z drugiego piętra budynku w centrum Krakowa. Jego właściciel pojechał na wakacje i zostawił zwierzę samo w domu. Opiekę nad psem sprawowali w tym czasie rodzice mężczyzny. Przez niedopatrzenie zostawili w mieszkaniu otwarte okno, a czworonóg przez nie wyskoczył albo wypadł.
Zostawił psa w mieszkaniu. Zwierzę znaleziono na chodniku w kałuży krwi
Rannego psa znaleźli na chodniku przechodnie. Na miejsce wezwano straż miejską oraz inspektorów Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Udzielili oni pomocy leżącemu w kałuży krwi czworonogowi.
Funkcjonariusze eskortowali na sygnale pracowników KTOZ, którzy przewieźli psa do lekarza weterynarii. Pies w wyniku upadku doznał złamania miednicy. Obecnie jego stan jest stabilny.
Piesek nie wykazuje cech zaniedbania czy znęcania się nad nim. Ustaliliśmy, że właściciel wyjechał na wakacje, zostawiając opiekę nad swoim psem rodzicom. Ci zostawili otwarte okno, przez które czworonóg wyskoczył – opisuje inspektor KTOZ Eryk Demków, cytowany przez TVN24.
Wezwani na miejsce policjanci sprawdzili, czy na pewno doszło do wypadku, a nie złamania prawa. – Mundurowi sprawdzili mieszkanie, we wnętrzu panował porządek, nie dopatrzyli się widocznych uchybień w warunkach, w jakich przebywało zwierzę, dlatego czynności zakończyły się na miejscu zdarzenia – powiedziała w rozmowie z TVN24 Elżbieta Znachowska-Bytnar z zespołu prasowego krakowskiej policji.
Czytaj także: Pies miał bronić gangsterów. Wybrał inne rozwiązanie
Czworonóg wyskoczył z okna. Nie wiadomo, czy wróci do swojego pana
Pies znajduje się obecnie pod opieką lekarzy. Choć zaczyna dochodzić do siebie, pracownicy KTOZ podkreślają, że czeka go długa rehabilitacja.
Koszty leczenia są spore, sama operacja to przynajmniej trzy tysiące złotych. Do tego dochodzi rehabilitacja. Jeśli w toku badań okaże się, że potrzebne są dodatkowe zabiegi, ta kwota będzie jeszcze wyższa – podkreśla Eryk Demków.
Nie wiadomo, czy pies wróci do swojego właściciela. Do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia pozostanie pod opieką krakowskiego schroniska.
KTOZ podejmie dalszą decyzję co do tego, czy zwierzę wróci do domu. W najbliższych dniach mamy spotkać się z właścicielem. Jako że piesek został adoptowany z naszego schroniska, to od nas będzie zależała decyzja o jego dalszym losie – dodał Demków.
Obejrzyj także: Tekla nie widzi i nie słyszy. Właścicielka z lekarzem stworzyli dla niej pomoc
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.