41-latek wraz ze swoją żoną planowali drugi miesiąc miodowy z okazji pierwszej rocznicy ślubu. Nikt nie sądził, że ta wyprawa zakończy się tragedią, a rodzina i znajomi pary są załamani informacją o morderstwie.
Zastrzelił żoną, a później poćwiartował ciało
Joseph przyznał się do winy i podał dokładny przebieg wydarzeń. Przyczyną morderstwa była sprzeczka, w trakcie której Emily uderzyła męża w pachwinę. To rozwścieczyło 41-latka. Chwycił za broń i dwukrotnie strzelił w głowę żony.
Jak wyjaśnił oskarżony, po zabójstwie miał atak paniki. Ciało żony schował do worka w łazience, a następnie poszedł zjeść śniadanie. Po posiłku Joseph odjechał trochę dalej kamperem i przystąpił do ćwiartowania ciała.
Wkrótce bliscy Emily zaniepokoili się jej milczeniem i zgłosili zaginięcie. Policja przystąpiła do poszukiwań i bardzo szybko zaczęła podejrzewać Josepha. Po uzyskaniu nakazu przeszukania przyczepy kempingowej znaleziono kilka plastikowych toreb zawierających ludzkie szczątki. W aucie znajdowała się także piła ręczna i pistolet.
Rodzina Emily powiedziała śledczym, że para miała w przeszłości problemy. Z raportu śledczych wynika, że w małżeństwie "była przemoc domowa, a Emily była widziana z zadrapaniami i siniakami".
Joseph został aresztowany i grozi mu teraz kara dożywocia. Prokuratura nie wyklucza dodatkowych zarzutów związanych z bezczeszczeniem zwłok.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.