W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać rosyjskiego czołgistę pojmanego przez Ukraińców. Mężczyźnie pozwolono skontaktować się telefonicznie z matką.
Rosjanin zadzwonił do matki. Rozmowa szokuje
Rosjanin wyznał, że jest w niewoli w Ukrainie. "Mamo, tutaj trwa totalny rozpier***. Mojej… mojej 6 kompanii już nie ma (…) 9 tysięcy chłopaków zginęło w 8 dni. Co godzinę alarm bombowy, nasi bombardują miasta po prostu" - powiedział.
Tak? A jak ty się do mnie dodzwoniłeś? - pyta go matka.
Po prostu. Pozwolili mi zadzwonić. Skontaktować się, powiedzieć, że ze mną wszystko dobrze - odpowiada Rosjanin.
Czytaj także: Przesłuchiwali Rosjanina. Nagle ujawnił cenną informację
Następnie matka mówi synowi, żeby był ostrożny. Dopytuje, czy naprawdę jest w niewoli i czy będą go wyzwalać.
Mamo, ja nie wiem. Ty dzwoń do WKU. Domagaj się prawdy. Tylko lud jest w stanie zatrzymać tę wojnę. Nasi po prostu bombardują ludność cywilną, naprawdę. Nas Putin zdradził, rozumiesz? On nas porzucił. On nas z biletem w jedną stronę wysłał… 9 tysięcy chłopaków zginęło. Oni tutaj jak nawóz leżą mamo. Ich nie chcą zabierać - powiedział jeniec.
Reakcja matki na słowa mężczyzny szokuje. Wygląda na to, że kobieta nie wierzy swojemu synowi.
Ale nie synku, tutaj w telewizji mówią, że wyzwalacie Kijów i wsie jako rosyjskie wojsko. To prawda? - pyta.
Nie, to jest kłamstwo mamo! Nam telewizja napier***, a my to żremy! Tutaj ruscy po prostu przyszli i coś chcą, ku***, że niby innych od czegoś ratują. Ni ch***. Tutaj Ukraina sobie żyła samodzielnie, u nich wszystko było dobrze. Putin nam tu kitu nawciskał i powiedział "taaak, idźcie i atakujcie". A my wszystko łyknęliśmy, przyjechaliśmy i dostaliśmy wpier*** - mówi Rosjanin.
A nie synku, a jak ciebie traktują? - dopytuje matka.
Dobrze mamo, dobrze mnie traktują. Karmią mnie, poją. Nawet mnie nie biją, rozumiesz mamo? Ty wiadomości nie słuchaj - mówi syn.
Czołgista wzywa, by Rosjanie wychodzili na ulicę i protestowali przeciwko wojnie. "Tylko wy możecie zatrzymać tę wojnę. Zbuntujcie się, nie wiem zróbcie coś, mamo" - prosi łamiącym głosem.
A co ja mam do tego synku? To WKU, to wojskowi coś tam zdecydowali... - mówi matka.
Mamo, ty rozumiesz, że mnie oszukali? Wysłali walczyć, mordować pokojowo nastawionych ludzi - tłumaczy Rosjanin.
A nie, a jak ciebie w ogóle złapali w czołgu? Co się stało? - dopytuje kobieta.
Silnik zgasł, mnie po prostu zostawili. Mnie kur*** swoi zostawili. Oni po prostu pojechali. Rozumiesz? Gdybym się nie poddał, po prostu zostałbym zabity - podkreśla jeniec.
Zobacz także: Atak Rosji na stolicę? "Rosjanie wiedzą, jakie piekło ich czeka w Kijowie"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.