Tego nie zobaczycie w telewizji
Jedną część filmu stanowią doniesienia z codziennego życia Rosjan. Tego nie zobaczymy w rosyjskiej propagandowej telewizji. Z pewnością nie pojawi się tam nagranie przedstawiające Rosjanina, który po powrocie z frontu, na osiedlowym podwórku postanowił zaprezentować granat hukowy o wyjątkowo donośnym natężeniu wybuchu. Chciał się popisać przed... dziećmi bawiącymi się na osiedlu!
Wszystko nagrało się na pobliski wideofon. Mężczyzna rzucił granatem, rozległ się huk i płacz dziecka. Kobieta, która dzwoniła wówczas do budynku, zwyzywała wojskowego.
Jesteś chory?! - krzyknęła, próbując uspokoić dziecko, które z nią było.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
On jest hukowo-błyskowy - wyjaśnił wojskowy.
Gówno mnie obchodzi, jaki jest! - wściekła się kobieta, a mężczyzna przeprosił.
Ludzie tacy, jak ty, powinni zostać zabici! - dodała kobieta.
Wiaczesław podzielił się smutną refleksją o tym, że nie wiadomo, ilu takich wojskowych chodzi obecnie po ulicach.
Czytaj także: Rosjanie zgubili bombę. Na własnym terytorium
Kolejną historią, która dotknęła "przeciętnych Rosjan" było lądowanie samolotu... w szczerym polu.
Zamiast w Omsku, mieli wylądować w Nowosybirsku. Ale piloci źle obliczyli ilość paliwa i musieli wylądować w polu. Każdy z pasażerów dostał zadośćuczynienie w wysokości 100 tys. rubli (4500 zł) - relacjonował Wiaczesław.
Wiadomością z codziennego życia Rosjan był też fakt, że Finlandia, Łotwa i Estonia już nie wpuszczają samochodów z rosyjskimi numerami rejestracyjnym. Co więcej - tych na lotniskach pozbawiają bagaży i sprzętu elektronicznego.
Rosjanie oczywiście narzekają, że są źle traktowani na Zachodzie - skwitował Wiaczesław.
Do wojska wejdzie każdy, także z płaskostopiem
Kolejna partia wieści dotyczyła rosyjskich wojsk. Zmobilizowani żołnierze, którzy teraz walczą na Ukrainie, wrócą po zakończeniu specjalnej operacji wojskowej - ogłosił Rosyjski dowódca wojskowy, Andriej Kartapołow. Kiedy to dokładnie nastąpi - nie wiadomo.
Wiadomo natomiast, że patriarcha Cyryl popiera walkę z Ukrainą. Duchowny wezwał prawosławnych do obrony swojej ojczyzny. Dodał też, że zabijanie Ukraińców to nie grzech, a wola Boga...
Czytaj także: Zobaczył rękę Putina. Przybliżył obraz
Tę wolę niebawem będzie mogło wypełniać jeszcze więcej osób. Bowiem Rosjanie szykują się do obniżenia wymogów zdrowotnych wobec poborowych. Obecnie do armii nie przyjmuje się osób z płaskostopiem. Jednak zdaniem wojskowych generałów kiedyś to nie wykluczało poborowego. Wojsko planuje do tego wrócić.
Kłopoty w stosunkach międzynarodowych
Dobrze nie dzieje się w stosunkach Rosji z Armenią. Konflikt Armenii z Azerbejdżanem trwa już od lat. Do tej pory Putin był mediatorem w tej sprawie. Ale teraz jest zbyt zajęty Ukrainą, żeby zajmować się problemami swoich sojuszników. A to spowodowało stanowczą reakcję ze strony prezydenta Armenii.
Prezydent Armenii oświadczył, że Putin nie jest dłużej w stanie pomagać i zbudowanie gospodarki opartej na Rosji było błędem. Ponadto oznajmił, że podpisze rezolucję Międzynarodowego Trybunału Karnego po jego przyjeździe do Armenii. Oprócz tego zaproponował przeprowadzenie ćwiczeń amerykańskiego wojska na terenie Armenii. Oczywiście rosyjskie władze były w szoku - opisywał Wiaczesław.
Jednak główną wiadomością ubiegłego tygodnia było spotkanie dwóch dyktatorów - Putina oraz Kim Dzong Una.
Przez kilka dni rozmawiali o rakietach, odwiedzali poligony rakietowe i nawet uzgodnili wysłanie kosmonauty z Korei Północnej w kosmos. Po spotkaniu samochód Kim Dzong Una załadowano do pociągu - opisywał youtuber.
Dodał też, że następnego dnia Putina odwiedził Łukaszenka i oświadczył, że również chce mieć kontakt z dyktatorem Korei Północnej.