Paragony grozy najczęściej publikowane są z nadmorskich restauracji, smażalni czy kawiarni. Tym razem jedna z internautek podzieliła się rachunkiem ze sklepu położonego w szpitalu dziecięcym w Warszawie.
Chcecie paragon grozy? Nie będzie z plaży w Kołobrzegu, ani z Krupówek. Sklepik w szpitalu dziecięcym. Od razu uprzedzę komentarze - cen nie było na półkach, ani na produktach. Wzięłam cokolwiek dla mnie i męża, 2 kanapki Putka, sucha chałka, owsianka Ślimak. Przy kasie rzuciłam tylko ILE? I co zrobisz rodzic płaci - opisała sytuację kobieta załączając paragon.
Jak widzimy na rachunku drożdżówka kosztowała 5,50 zł, owsianka 16,27 zł, chałka 13,10 zł, a kanapka z jakiem 11 zł. Łącznie rachunek wyniósł 47,87 zł wraz z torebką foliową za 2 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W komentarzach pod zdjęciem paragonu pojawiły się komentarze, że to normalne ceny. "Teraz w małych sklepikach raczej nie kupi się kanapki za mniej niż 15 zł" - twierdzi internautka.
Autorka wpisu podkreśla jednak, że to nie są kanapki z popularnych drogich kawiarni.
"To są kanapki Putka i nie to nie są normalne ceny. Owsianki ślimak to raczej 9 zł, nie 16 zł. Nie porównuj kanapki z kawiarni typu Costa czy Starbucks do gotowej kanapki z lodówki ze sklepu i nie jest normalną ceną prawie 50 zł za 2 kanapki, owsiankę i suchą bułkę" - wskazuje autorka wpisu.
A czy według was to normalne ceny, czy jednak trochę zawyżone?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.