Informację o istnieniu grupy złodziei ujawnił rzecznik prokuratury w Mediolanie. Do pierwszego takiego zdarzenia doszło na początku czerwca ubiegłego roku. Jego ofiarą padła Diletta Leotta, włoska prezenterka telewizyjna. Sprawcy wynieśli rzeczy o łącznej wartości około 150 tysięcy euro (niespełna 676 tysięcy złotych), w tym m.in. biżuterię czy zegarki marki Rolex.
Przeczytaj także: Złodzieje kradli... śmietniki. Sceny jak z "Gangu Olsena"
Mediolan. Złodzieje okradają domy i mieszkania osób publicznych
Poza prezenterką na liście ofiar znaleźli się m.in. Eleonora Incardona, jej była szwagierka, a także piłkarz Achraf Hakimi. Incardona straciła m.in. dziewięć luksusowych torebek, dwa paski, parę kolczyków, dwie broszki, bransoletkę, portfel, walizkę oraz tysiąc euro w gotówce (ok. 4 i pół tysiąca złotych).
Przeczytaj także: Uciekał przez pole. Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że przed dokonaniem napadu złodzieje uważnie śledzili profile przyszłych ofiar na Instagramie. Dzięki temu zdobywali cenne informacje odnośnie ich trybu życia, rozmieszczenia pomieszczeń czy rzeczy, które warto ukraść. Prawdopodobnie korzystali także z opcji geolokalizacji, aby dowiedzieć się, gdzie dokładnie znajdują się domy i apartamenty gwiazd.
Przeczytaj także: Potężny wyciek haseł. Użytkownicy Spotify zaniepokojeni
Jak podaje BBC, do tej pory policji udało się ująć łącznie czterech sprawców, w tym tylko trzech w środę 10 lutego. Jeden z nich miał zaledwie 17 lat i z tego powodu stanął przed sądem dla nieletnich.