Jesień zbliża się wielkimi krokami. Przyroda ukazuje coraz więcej jesiennych akcentów. W Bieszczadach spośród porannej mgły słychać już charakterystyczny głos żurawi - klangor.
Leśnicy z Nadleśnictwa Baligród (woj. podkarpackie) zaobserwowali także pierwsze odlatujące żurawie. To oznacza tylko jedno.
Wiemy, że jeszcze ocieplone wakacje, ale powinniście wiedzieć, że właśnie odleciały pierwsze żurawie… - informują pracownicy Lasów Państwowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żuraw jako pierwszy wita wschód słońca, a jego klangor obwieszcza światu początek dnia. Teraz, jesienią, żurawi klangor jest również sygnałem do odlotu i tym samym obwieszcza nam, że to już koniec lata.
Dostojne żurawie zbierają się teraz w stada na tzw. zlotach czy zlotowiskach. Wybierają sobie znanym sposobem dogodne miejsca na zloty. Zlotowiska bywają bardzo liczne, liczą czasami po kilka tysięcy ptaków.
Za jedno najbardziej znanych miejsc zlotów można uznać Park Narodowy Ujście Warty, choć czasem na zebranie żurawi wystarczy ściernisko lub łąka. Na tych zebraniach żurawie z różnych rodzin tańczą, nawołują się do odlotu i łączą w pary na długie lata.
Według badań ornitologów żurawie potrafią w ciągu kilkunastu godzin przebyć ponad 1000 kilometrów. Żuraw należy do ptaków wędrownych i jest bardzo wytrwałym lotnikiem.
Żurawie podczas jesiennych zlotów dobierają się w klucze i "umawiają" przewodników. Klucz złożony w kształcie charakterystycznej litery "V" o jednym boku dłuższym pozwala ptakom łatwiej pokonać odległość i opory powietrza. Najtrudniej ma przewodnik, który prowadzi klucz, dlatego ptaki zmieniają się na tej pozycji. Jesienne niebo czasem pełne jest wędrujących ptaków.