Nie wiadomo, co było zarzewiem kłótni. Po niej sierżant policji i jego kolega bestialsko znęcali się nad znajomą. Młoda kobieta została zgwałcona kijem od mopa przez policjanta, natomiast 20-latek dotkliwie ją pobił.
Ale to nie wystarczyło chłopakom - wzięli parownicę i na zmianę torturowali nim dziewczynę - relacjonuje rosyjski portal Baza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W pewnym momencie dziewczynie udało się uciec z mieszkania oprawcy. Wróciła do swojego domu i wezwała karetkę pogotowia. W szpitalu okazało się, że ma pękniętą śledzionę i uszkodzone genitalia. Stan młodej kobiety oceniany jest jako ciężki.
Jej oprawcy zostali zatrzymani. Fakt zajścia potwierdził Departament MSW w Moskwie . Siły bezpieczeństwa dodały jednak wbrew relacji Bazy, że policjant sam przywiózł skatowaną dziewczynę do szpitala. Sierżant został już wyrzucony z organów ścigania.
23 grudnia w Pietrozawodsku zmarł mały Artem, który w 2020 roku został dotkliwie pobity przez własnego ojca. Miał wtedy zaledwie cztery miesiące. Trafił do szpitala w stanie krytycznym, ale z czasem wyzdrowiał. W pewnym momencie dziecko zostało nawet odłączone od respiratora i oddychało samodzielnie. Nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną śmierci.
Czytaj też: Szok na Pomorzu. To nagle wyszło z Bałtyku
A w Tichwinie pod Petersburgiem starszy mężczyzna zaatakował sąsiadkę przy wejściu do bloku, pobił ją, a następnie zaciągnął do swojego mieszkania, gdzie odciął jej głowę. Na policji tłumaczył, że sąsiad rzekomo cały czas go obserwował, dlatego brutalnym zamordowaniem jego żony chciał doprowadzić go do zawału serca.