COVID-19 potrafi w niektórych przypadkach na długi czas pozbawić kogoś węchu i smaku. Tak stało się w przypadku Sarah, która wciąż nie czuje zapachu ulubionej, świeżo zaparzonej, porannej kawy, czy ciasta czekoladowego, które po ugryzieniu musi natychmiast wypluć, podaje The Mirror.
Jak smakują jej wspomniane potrawy, a także kilka innych, których także woń zdecydowała się opisać Sarah w rozmowie z redakcją The Mirror? Jak przyznaje - kawa pachnie albo spalinami samochodowymi, albo tak, jak papierosy. Smak mięsa przypomina smak lawendowego mydła. Najgorzej jednak jest z ciastem czekoladowym, które Sarah wprost uwielbia. Choć nie opisała smaku, to jednak stwierdziła, że po jednym kęsie ma ochotę wymiotować.
Jej objaw to "parosmia", czy utrata węchu i smaku, którą wywołał koronawirus. Objaw spowodował, że wiele potraw śmierdzi dzisiaj dla Sarah jak mocz, a smakuje, jak śmieci.
Sarah, na co dzień mieszkanka Kent, chudnie w oczach, bo jedzenie, które zwykle sprawiało jej tak wiele radości, dziś jest dla niej udręką. Tak jest nawet, gdy gotuje curry - swoją ulubioną potrawę. To jedna z pierwszych potraw, którą spróbowała, po której skosztowaniu zrozumiała, że ma COVID-19.
Gotowałam curry i przez minutę czułam jego zapach, ale kiedy poszłam spróbować, nie mogłam nic poczuć! (...) Potem pobiegłam na górę i spryskałam nadgarstek perfumami, ale nic nie czułam i wtedy wiedziałam, że mam COVID-19, więc po prostu zaczęłam płakać - wyznaje w rozmowie z The Mirror, wspominając sytuację z maja.
Dlatego też warto się zaszczepić, abyśmy nie musieli przeżywać podobnie przykrych chwil, jakich doświadczyła Sarah. Warto zaszczepić się także po to, aby oszczędzić cierpienia swoim bliskim.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.