32-letni Salahuddin S. z Bangladeszu został oskarżony o porwanie, zgwałcenie, a następnie brutalne zamordowanie Polki Anastazji R. Koszmar rozegrał się na greckiej wyspie Kos.
Czytaj więcej: Szokujące ustalenia śledczych. Miesiącami oglądał gwałty
Jak informują greckie media, w nocy z 28 na 29 czerwca bieżącego roku mężczyzna trafił do więzienia z Kos do Korydallos w Pireusie, na obrzeżach Aten. To tam będzie oczekiwał na proces.
Banglijczyk konsekwentnie nie przyznaje się do żadnego z zarzucanych mu czynów. Śledczy zgromadzili jednak dowody, które pozwoliły przedstawić mu zarzuty. Spora część materiału dowodowego to informacje pozyskane z telefonu domniemanego gwałciciela i mordercy.
W środę do mediów wyciekła informacja, że według śledczych 32-latek przez kilka miesięcy przed śmiercią Polki oglądał filmy pornograficzne przedstawiające sceny gwałtu.
Dane z telefonu Banglijczyka. Robił to zanim spotkał Anastazję
W czwartek poinformowano, że na około pół godziny przed spotkaniem Anastazji, mężczyzna szukał w internecie ofert erotycznych na wyspie Kos. Śledczy mają pewność, że nie miało to związku z późniejszym spotkaniem Polki. Informację podał między innymi portal iefimerida.gr.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje news247, z analizy aktywności Bangalijczyka sieci wynika również, że mógł poznać Anastazję na Facebooku, gdzie młoda kobieta miała 2534 obserwujących. Kilka dni przed zbrodnią dodał ją do znajomych w tym serwisie społecznościowym. Podejrzany zaraz po zbrodni usunął Polkę ze znajomych.
Czytaj więcej: Sprawa Iwony Wieczorek. "Ciało zostało gdzieś zamurowane"
Z analizy historii wyszukiwarek wynika, że 32-latek miał szukać w sieci sposobów na zacieranie śladów zbrodni i zmylenia śledczych. Starał się znaleźć sposób na wymazanie danych GPS z telefonów, wpisywał takie hasła jak "jak pozbyć się ciała" i "jak pozbyć się odcisków palców".