Regaty Sydney-Hobart rozpoczęły się tradycyjnie w drugi dzień świąt. Wbrew planom nie wystartowała w nich 22-osobowa polska ekipa z Yacht Clubu Sopot. Dzień wcześniej ich jacht został zatrzymany i przyspawany do portu w Sydney.
Jak podał dziennik "Sydney Morning Herald", powodem były braki formalne. Jak się okazało, jacht wynajęty przez Polaków nie miał odpowiedniego ubezpieczenia. Polisa ubezpieczeniowa, którą miał mieć statek, po prostu nie istnieje. W rezultacie polscy żeglarze, którzy przylecieli do Australii specjalnie na regaty, nie zrealizują swoich marzeń.
Zdaniem członków sopockiego klubu, winnym jest zarejestrowany w Brytyjskich Wyspach Dziewiczych właściciel jachtu. Teraz Polacy będą żądać od niego odszkodowania w australijskim sądzie. Kwota zawarta w pozwie to 315 tys. dolarów.
Załoga z Sopotu miała być jedną z 86 ekip, które w środę wystartowały w Sydney.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl