Malwina Witkowska
Malwina Witkowska| 
aktualizacja 

Polacy od ponad 24 godzin koczują na lotnisku w Hiszpanii. "Każdy umywa ręce"

563

To miał być spokojny powrót z wakacji w Hiszpanii, jednak sytuacja przerodziła się w prawdziwy koszmar. Pasażerowie mieli wylecieć w sobotę z Majorki do Warszawy, jednak ich lot jest ciągle przesuwany. - Nikt nic nie wie, każdy umywa ręce - przekazał redakcji o2.pl Piotr Rubik, piosenkarz znany pod pseudonimem Rubens. Sytuacja jest po prostu fatalna, a pomocy nie ma.

Polacy od ponad 24 godzin koczują na lotnisku w Hiszpanii. "Każdy umywa ręce"
Podróżujący z Majorki do Warszawy musieli spędzić noc na lotnisku (Rubens)

W sobotę 20 lipca, pasażerowie z Polski mieli wrócić samolotem Wizz Air z Majorki do Warszawy. Jednak zamiast tego zostali uwięzieni na lotnisku w Palma de Mallorca. Wśród oczekujących jest Piotr Rubik, piosenkarz znany jako Rubens, z którym porozmawialiśmy o szczegółach koszmarnej sytuacji.

Jak się okazało, pasażerowie czekali od godz. 17.00 na odlot, który miał się odbyć o godz. 19.15. W międzyczasie godzina wylotu była kilkakrotnie odkładana.

O godz. 23.30 zostało ogłoszone, że lot się nie odbędzie. Na bagaże czekaliśmy do godz. 2.00 w nocy. Wizz Air nie zapewnił nam żadnego noclegu - powiedział w rozmowie z portalem o2.pl Rubens.

Pasażerowie zostali poinformowani, że ich lot został przełożony na godz. 11.00 w niedzielę. - Biorąc pod uwagę boarding, który miał być o 9.00, zdecydowałem się zostać z całą rodziną na lotnisku. Dzieci położyłem na improwizowanych leżankach - informuje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rubens o przełomowym dla siebie roku, miłości do muzyki disco i przyjaźni z Mrozem [CAŁY WYWIAD]

"Dzieciom kończą się pieluchy"

Wraz z Rubensem na lotnisku przebywają synowie, którzy mają 5 i 7 lat, a także jego rodzice oraz znajomi z trzymiesięcznym dzieckiem. Sytuacja staje się coraz bardziej uciążliwa, zwłaszcza dla najmłodszych podróżnych.

Rano pasażerowie otrzymali nową informację, że lot odbędzie się dopiero po godzinie 12.00. Niestety, później godzina odlotu była kilkukrotnie przesuwana, najpierw na 14.30, a potem kolejno na późniejsze godziny. Każda zmiana powodowała dodatkowy chaos i frustrację wśród pasażerów. Ludzie zapłacili za bilety i chcą tylko wrócić do domów.

Na lotnisku oczywiście totalna dezinformacja. Nikt nic nie wie, każdy umywa ręce. Dzieciom kończą się pieluchy. Moi synowie już bardzo źle znoszą tę sytuację - mówił w rozmowie z o2.pl.

Opóźniony lot. Co na to Wizz Air?

Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym Wizz Air, które przekazało nam, że niedawna globalna awaria systemu IT miała szerokie konsekwencje w całej branży lotniczej. Problemy te wpłynęły na liczbę zakłóconych lotów oraz ograniczyły przepustowość kontroli ruchu lotniczego w całej Europie. Z tego powodu lot z Palmy do Warszawy, zaplanowany na 20 lipca, musiał zostać przełożony na kolejny dzień.

- Wizz Air zrobił wszystko, co możliwe, aby zapewnić zakwaterowanie pasażerom tego lotu, jednak z uwagi na szczyt sezonu letniego, pomimo największych starań naszych agentów, nie udało się znaleźć odpowiedniego zakwaterowania. Linia zasugerowała pasażerom, aby zorganizowali je samodzielnie i poinformowała, że zgodnie z polityką Wizz Air koszty takiego zakwaterowania zostaną im zwrócone - przekazało redakcji o2.pl biuro prasowe Wizz Air.

Są to kompletne bzdury. Jedyny oficjalny mail, jaki wyszedł od Wizz Air to ten o zwrocie za bilet - skomentował Rubens.

Oświadczenie Wizz Air a rzeczywistość

W oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji dodano, że pasażerowie mieli możliwość zarezerwowania lotu z Palma de Mallorca do Warszawy za pośrednictwem innych linii lotniczych. Następnie mogli przedstawić swoje wydatki, aby otrzymać zwrot. Jednak, jak przekazał nam Rubens, obsługa zasugerowała pasażerom czekanie na lotnisku.

Nikt nie zaproponował nam, żeby rezerwować lot innymi liniami i że zwróci za to pieniądze - zaznaczył nasz rozmówca.

Dodał, że każda osoba oczekująca na lot do Polski może potwierdzić, że ze strony Wizz Air nie wyszła żadna informacja dotycząca zapewnienia noclegów, możliwości zakupu innego lotu, ani procedur związanych ze zwrotem pieniędzy za taki zakup. - Po odwołaniu lotu, dostaliśmy informacje, że lepiej nic nie rezerwować, bo nikt nam nie zwróci pieniędzy - podkreślił Rubens.

Wciąż oczekują na wylot do Polski

Po godzinie 17.00 pasażerowie zostali wpuszczeni na pokład samolotu, co wzbudziło nadzieję na rychły powrót do domu. Jednak po zajęciu miejsc zostali poinformowani przez obsługę, że muszą czekać na start do godziny 20.00. W tym czasie nikt nie może opuścić samolotu.

Odmówiono nam jakiegokolwiek serwisu. Nie można kupić nic do picia, jedzenia, dzieci świrują już z głodu. To nie mieści się w głowie - przekazał redakcji o2 Rubens.

Pasażerowie wciąż nie wiedzą, o której godzinie wrócą do Polski. Chaos panujący na lotnisku oraz brak jednoznacznych informacji zamieniły podróż w prawdziwy koszmar.

Malwina Witkowska, dziennikarka o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić