O tym, że Polacy i Polki uśmiechają się rzadko możemy przekonać się choćby w trakcie zagranicznych podróży. Potwierdziły to także badania, które przed kilkoma laty przeprowadził dr Jakub Kryś, pracownik Polskiej Akademii Nauk wraz z zagranicznymi kolegami. O wnioskach płynących z prac naukowca pisał "Newsweek".
Naukowiec dowodził, że w krajach o dużym współczynniku niepewności uśmiech jest o wiele częściej brany za coś dziwacznego. I dalej, że prawdopodobieństwo, że uśmiechnięty człowiek będzie wzięty w Polsce za durnia, jest większe niż w krajach Europy Zachodniej.
Czytaj także: Wielki uśmiech na Słońcu. NASA wyjaśnia dziwne zjawisko
Uśmiech to nienaturalny wyraz twarzy w Polsce. Nawet u dzieci
Nic więc dziwnego, że żart Michała Potockiego, dziennikarza związanego z Dziennikiem Gazety Prawnej rozbawił internautów. Komentujący pod postem celnie odnoszą się do polskiej rzeczywistości.
Dziecko powinno przed obliczem urzędnika mieć wygląd lichy i smutny, tak, aby swoim pojmowaniem istoty sprawy nie peszył urzędnika - pisze jeden z obserwatorów profilu.
Jak dla mnie to się zgadza. Ponury wyraz twarzy w Polsce wydaje się być normą. Przyjeżdżając do Polski to jeden z obrazków rzucających się w oczy - dodaje inny.
Nie brakuje też wpisów bezpośrednio odnoszących się do współczesnej polityki: "Uśmiech w Polsce 2022 to jest bardzo nienaturalny wyraz twarzy". I dalej:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W tym kraju, według urzędników, ci co się uśmiechają muszą być psychopatami, chorzy umysłowo, albo pod wpływem narkotyków Ci co musieli załatwić jakieś sprawy w urzędach nie śmieją się na "12 prac Asterixa".
Pojawiają się tez głosy, że wymóg poważnego wyrazu twarzy na fotografiach użytych w dokumentach to nic nowego, ale jak trzeźwo zauważa internauta, może chodzić o pewną językową niezręczność przeniesioną z języka angielskiego: "Nikt się raczej nie czepia przepisu, a jedynie tego, jak jest sformułowany. W przepisach w języku angielskim jest "neutral", czyli neutralny lub obojętny, a nie naturalny".