W środę tuż po północy policjanci patrolujący niemiecką autostradę A4 otrzymali zgłoszenie o podejrzanym aucie. W kierunku polskiej granicy miał przemieszczać się szary Jeep Cherokee. Zaginięcie auta zgłosił wcześniej w Dreźnie jego właściciel.
Funkcjonariusze z grupy poszukiwawczej chcieli zatrzymać samochód – relacjonuje w rozmowie z "Bildem" rzecznik niemieckiej policji Sebastian Ulbich.
Polak ukradł samochód i uciekał przed policją. Funkcjonariusze podjęli pościg
Siedzący za kierownicą 43-letni Polak jednak ani myślał zwalniać. Zignorował funkcjonariuszy i wcisnął gaz w podłogę. Policja podjęła pościg za podejrzanym.
Przed wjazdem do tunelu Königshainer Berge funkcjonariusze zastawili na złodzieja pułapkę. W poprzek drogi zaparkowano dwa radiowozy. Jednak i to nie powstrzymało krewkiego kierowcy.
Prześlizgnął się między radiowozem a ścianą tunelu – opisuje Ulbich.
Polak próbował kontynuować ucieczkę w kierunku granicy. Niedaleko miejscowości Kodersdorf spowodował jednak poważny wypadek. Uderzył w samochód dostawczy.
Na autostradzie doszło do karambolu. Samochód dostawczy uderzył w inne auto, Fiata Ducato. Ten nie zdążył wyhamować i wbił się w ciągnik z przyczepą.
Kierowca fiata został w wypadku poważnie ranny. Praktycznie bez szwanku z wypadku wyszedł jednak sprawca całego zamieszania. Polak wysiadł z rozbitego jeepa i zaczął uciekać przed policją na piechotę.
Złodziejowi nie udało się jednak zbiec daleko. Cały czas śledziła go bowiem kamera termowizyjna policyjnego helikoptera. W końcu został aresztowany.
Uciekał przed policją i spowodował karambol. Był pod wpływem narkotyków
U zatrzymanego 43-latka przeprowadzono test na obecność narkotyków w organizmie. Dał wynik pozytywny. Polak ma wkrótce usłyszeć zarzuty.
Według wstępnych szacunków, wartość zniszczonego mienia sięga kilkuset tysięcy euro – poinformował rzecznik policji.
Autostrada A4 została na kilka godzin całkowicie zamknięta. Służby musiały zająć się uprzątnięciem drogi i odholowaniem samochodów. Po godz. 7 rano ruch został jednak wznowiony.
Obejrzyj także: Monachium: niemiecka policja w akcji