Do tragedii doszło w niedzielę około 16:30 po na parkingu przy 3500 N. Austin Avenue w Chicago. Policja podaje, że między nieznanym mężczyzną a 28-latkiem doszło do kłótni. Napastnik miał nagle wyciągnąć broń i postrzelić Polaka.
Mężczyzna w stanie krytycznym został przewieziony do Loyola University Medical Center w Maywood, gdzie zmarł.
Świadkowie relacjonowali, że widzieli mężczyznę i kobietę w ciemnoszarym lub czarnym sedanie i że 28-letni mężczyzna zaparkował swój samochód obok ich samochodu, a później na parkingu doszło do bójki. Twierdzą, że usłyszeli dwa strzały.
Scena jak z kryminału i relacja ojca
Policja poinformowała o zeznaniach ojca mężczyzny, który stwierdził, że jego syn zaparkował samochód obok innego samochodu i przypadkowo uderzył w drzwi pojazdu po stronie pasażera. Pasażerka pojazdu miała mocno się zirytować. Ojciec ofiary mówi, że kobieta najwyraźniej zadzwoniła do mężczyzny w sklepie monopolowym, do którego wszedł jego syn. W sklepie wybuchła kłótnia między mężczyzną a jego synem.
Ojciec miał powiedzieć również, że gdy jego syn wyszedł ze sklepu, mężczyzna wybiegł za nim i rzucił w ich samochód niesprecyzowanym przedmiotem. Wybuchła między nimi kłótnia.
Czytaj też: 600+ zamiast 500+? Minister rodziny zabrała głos
Na parkingu doszło do bójki. Mężczyzna strzelił ofierze w brzuch, a następnie oddał drugi strzał, który musnął twarz jego syna. Uderzył go jeszcze pistoletem, po czym wsiadł do samochodu kobiety i odjechał.
Domniemany strzelec został opisany jako osoba w wieku od 20 do 25 lat, mająca 173-175 cm wzrostu, 72-82 kg wagi, z ogoloną głową i tatuażem na lewym ramieniu. W chwili zdarzenia mężczyzna miał mieć na sobie i czerwono-biało-czarne buty, czarną koszulkę i niebieskie dżinsy.
Przyjaciele Jakuba Marchewki zorganizowali zbiórkę na jego pogrzeb.
4 kwietnia, Wielkanoc, straciliśmy wspaniałą osobę z powodu użycia broni! Jakub Marchewka miał 28 lat i na to nie zasłużył! Był typem osoby, która zawsze będzie Cię rozśmieszać! Próbuję zebrać pieniądze, aby jego rodzina mogła go odpocząć i nie musieć martwić się o pieniądze w tym trudnym czasie! Każda kwota pomoże i zostanie bardzo doceniona - czytamy w opisie.
To już drugie zabójstwo zgłoszone w 16. dzielnicy w tym roku. Inny mężczyzna zmarł po tym, jak został postrzelony 21 marca na 5100 West Sunnyside Avenue. Podczas samego tylko weekendu wielkanocnego w Chicago postrzelone zostały 34 osoby, z czego 7 zmarło.
Czytaj też: Rydzyk ma problem. Wszystko przez COVID-19