W 1991 roku w Mülheim an der Ruhr w Zagłębiu Ruhry, doszło do brutalnego morderstwa wówczas 63-letniego fryzjera Güntera K.
Starszy mężczyzna w separacji bawił się ze znajomymi do późnej nocy w pobliskim pubie. O 5 rano opuścił lokal z przyjacielem, który odprowadził go do mieszkania położonego w ścisłym centrum miasta, Viktoriastrasse. Oboje rozstają się o 5:30 rano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciało Güntera K. zostało znalezione w sypialni jego mieszkania kilka godzin później. Morderca udusił go gumowym kablem, i splądrował mieszkanie, zabierając drogie zegarki oraz kilka tysięcy marek niemieckich.
Pomimo intensywnego śledztwa, sprawca pozostał niezidentyfikowany.
Przełom nastąpił dopiero po 30 latach, w 2021 roku. Dzięki nowym technologiom, w szczególności analizie odcisków palców i DNA oraz wymianie transgranicznej, udało się zidentyfikować podejrzanego.
Po intensywnych badaniach, porównaniu odcisków palców i DNA ze śladami z miejsca zbrodni oraz analizie innych dowodów z baz danych trop zaprowadził do Polski.
Odcisk palca włamywacza złapanego w Polsce w 1985 r. pokrywa się z odciskiem palca na miejscu zbrodni w Mülheim – powiedział prowadzący sprawę Dustin Wisnewski.
Okazało się, że mordercą jest 62-letni mężczyzna posiadający zarówno niemieckie, jak i polskie obywatelstwo, mieszkający w Mülheim an der Ruhr. W chwili zbrodni miał 29 lat. Sąd wydał nakaz aresztowania podejrzanego pod zarzutem morderstwa.
Zespół śledczy zakłada, że było to morderstwo na tle rabunkowym.