Izraelskie media donoszą o tragicznej pomyłce policji, która w okolicy miasta Aszkelon zastrzeliła mężczyznę wziętego omyłkowo za bojownika Hamasu. Ten poruszał się autostradą numer 4 i nie reagował na polecenia funkcjonariuszy, którzy w pewnym momencie ruszyli w pościg. Wszystko zakończyło się tragicznie.
Podejrzany nagle zjechał z drogi i ruszył do ucieczki na piechotę, w szczere pole. Policjanci pomyśleli, że to palestyński bojownik, ruszyli więc za nim w pościg i otworzyli ogień. Mężczyznę zastrzelono na miejscu, a już po akcji okazało się, że to jeden z uchodźców ze strefy przygranicznej z ogarniętej wojną Strefy Gazy.
Informację potwierdzili dziennikarze "The Jerusalem Post" oraz serwisów informacyjnych Ynet i Channel 12
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespodziewana i bardzo nerwowa reakcja podejrzanego mężczyzny sprawiła, że służby potraktowały jego zachowanie bardzo poważnie. W ten sposób doszło do tragicznej pomyłki i zginął najpewniej niewinny człowiek. Na razie nie wiadomo, dlaczego uciekał przed policją i dlaczego nie reagował na polecenia funkcjonariuszy.
Ci od kilkudziesięciu godzin pracują na wysokich obrotach i nie kalkulują w trakcie interwencji.
Policja zrazu informowała, że zlikwidowała bojownika Hamasu, ale później przyznała, że mężczyzna został błędnie zidentyfikowany jako terrorysta. I że nie żyje. To nie pierwszy taki incydent w ostatnich godzinach.
Władze podały, że w niedzielę mieszkaniec Sderot jadący pojazdem terenowym został postrzelony przez siły izraelskie po tym, gdy odmówił zatrzymania się. Ranny trafił do szpitala.
Terroryści z Hamasu zaatakowali Izrael
Władze Izraela zatwierdziły w niedzielę stan wojenny. W związku z atakiem Hamasu rząd postanowił "podjąć znaczące działania militarne" i wysłać armię do opanowania sytuacji w okolicach Strefy Gazy oraz na jej terenie. Gabinet Bezpieczeństwa Izraela podjął decyzję o aktywowaniu art. 40 Ustawy Zasadniczej.
Uzbrojeni hamasowcy wtargnęli do 22 miejsc na terytorium Izraela, w tym do miast i kibuców znajdujących się 24 kilometrów od granicy. W niektórych miejscach godzinami jeździli w pick-upach, strzelając do cywilów i żołnierzy. Wiele osób zostało zabitych, wiele uprowadzono do Strefy Gazy, gdzie będą zakładnikami terrorystów.
Izraelskie władze wysłały ciężki sprzęt do Gazy, trwa też akcja ratunkowa w jej okolicach. Według oficjalnych informacji życie straciło już 600 osób, a tysiące są rannych i zaginionych. Walki trwają w najlepsze, a Palestyńczycy stawiają twardy opór.