Polska Agencja Prasowa przekazała, że policja, która miała zrealizować nakaz zatrzymania Zbigniewa Ziobry, nie zastała go w jego domu w Jeruzalu. Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach pojawili się na miejscu po godz. 6, jednak nikt nie odpowiedział na ich wezwania.
Zbigniew Ziobro miał zostać doprowadzony przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa. Komisja ta bada legalność i celowość działań z użyciem tego oprogramowania przez polskie władze. W związku z nieobecnością Ziobry na wcześniejszych posiedzeniach komisja wystąpiła do sądu o zgodę na jego zatrzymanie. Sejm uchylił mu immunitet, co umożliwiło wydanie nakazu. Mł. asp. Aneta Placek z KMP w Skierniewicach poinformowała, że policjanci mieli wskazany jeden adres, pod którym mieli przeprowadzić czynności.
Nie zastaliśmy na miejscu osoby, którą mieliśmy doprowadzić — oświadczyła Placek, cytowany przez PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja ma czas do godz. 10:30 na realizację nakazu.
Kontrowersje wokół Pegasusa
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada działania polskich władz związane z użyciem tego systemu od 2015 do 2023 r. Pegasus, stworzony przez izraelską firmę NSO Group, umożliwia inwigilację smartfonów. W Polsce był wykorzystywany do podsłuchiwania polityków opozycji, co potwierdziły badania Citizen Lab.
Dotychczas przed komisją zeznawali m.in. Jarosław Kaczyński, Michał Woś oraz Mikołaj Pawlak. Przesłuchano także osoby podsłuchiwane Pegasusem, takie jak prokurator Ewa Wrzosek i europoseł Krzysztof Brejza. Komisja ma ustalić, kto odpowiadał za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.