Nowy rząd, czyli tak zwana koalicja 15 października, zapowiedział koniec z ochroną domu Jarosława Kaczyńskiego przez policjantów. W czasie, gdy u władzy było Prawo i Sprawiedliwość, radiowozy pilnowały posiadłości na warszawskim Żoliborzu przez całą dobę.
My to deklarowaliśmy jako formacje tworzące dzisiejszą koalicję rządzącą, że policjanci wrócą do prawdziwej pracy, że nie będą agencją ochroniarską jakiegokolwiek polityka. Myślę, że pierwsze efekty są już dostrzegane - przekazał w piątek Marcin Kierwiński, szef MSWiA, któremu podlega policja.
Dziennik "Fakt" odkrył jednak, że mimo zapewnień, widziano radiowóz parkujący 100 m od domu szefa PiS-u. Tomasz Szymański, przewodniczący Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji uważa, że policja mogła wykonywać całkiem inne obowiązki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak czytamy, głos w tej sprawie zabrała podinsp. Elwira Kozłowska - oficer prasowy Komendy Rejonowej Policji na Żoliborzu.
Każdego dnia na ulice kierujemy siły i środki, których celem jest zapewnienie bezpieczeństwa. Dotyczy to wszystkich ulic na terenie Bielan i Żoliborza, szczególnie punktów uznanych jako miejsca zagrożone. W tym konkretnym przypadku chodzi o służbę patrolową - informuje Elwira Kozłowska w odpowiedzi przesłanej "Faktowi".
Do całej sprawy ustosunkowało się także biuro prasowe Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które informuje, że w tym konkretnym przypadku była to służba patrolowa.
Ile kosztuje ochrona Kaczyńskiego?
Kaczyński chroniony jest także przez prywatną grupę ochroniarską. Od 2018 r. do 2020 r., według danych ujawnionych przez Państwową Komisję Wyborczą, kwoty wahały się od 1 mln 500 tys. zł do nawet przeszło 2 mln zł rocznie. Rachunki w tym aspekcie za każdym razem reguluje partia Prawo i Sprawiedliwość.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.