Londyńska policja zdecydowała się ujawnić nagranie, na którym widać, jak podejrzany o gwałt mężczyzna ciągnie kobietę ulicą. Niewiele później kobieta została zgwałcona. Przypadek kobiety widocznej na nagraniu powiązano z gwałtem, do którego doszło cztery lata wcześniej. Wszystko po potwierdzeniu, że DNA sprawcy w obu przypadkach było takie samo.
Pierwszy atak na tle seksualnym został zgłoszony w maju 2018 roku, kiedy kobieta została zaatakowana w pobliżu The Strand w centrum Londynu. Drugi miał miejsce niecałe trzy mile dalej w Shoreditch w grudniu 2022 roku.
Sprawę gwałtów prowadzi inspektor Chris Heathcote. W swoim wystąpieniu podkreślił, że skoro ataki następowały w odstępie czterech lat, "wysoce prawdopodobne" jest, że ofiar może być zdecydowanie więcej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjant podkreślił, że oba przestępstwa były początkowo badane przez oddzielne zespoły. Miało to uzasadnienie w odstępie czasowym między tymi dwoma napaściami. Jednak od tego czasu udało nam się powiązać tę samą osobę z obydwoma przestępstwami — powiedział Heathcote, cytowany przez mirror.co.uk.
Przywołane przypadki wskazują konkretny sposób działania sprawcy. Kobiety padły ofiarą gwałciciela we wczesnych godzinach porannych, wybierając kobiety wracające do domu samotnie.
Spóźniona reakcja? Policja odpiera atak
Organizacje kobiece nie kryją oburzenia tym, że kobiety dowiadują się o seryjnym gwałcicielu dwa lata po opublikowanym teraz nagraniu. Policja podkreśla, że apel o identyfikację mężczyzny z nagrania następuje dopiero teraz, bo dotychczasowe próby ustalenia jego tożsamości podejmowane przez policję, nie przyniosły efektu.
Policja ma nadzieję, że opublikowany wizerunek potencjalnego sprawcy pozwoli ustalić, kim jest napastnik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.