Początek września to tradycyjnie okres wzmożonego ruchu pieszych na ulicach polskich miast. Tyczy się to zwłaszcza okolic szkół, ale także popularnych węzłów komunikacyjnych czy centrów przesiadkowych. Większa ilość pieszych to także rosnące ryzyko zagrożenia ich bezpieczeństwa.
Czytaj także: Chcesz zostać policjantem? Te choroby na to nie pozwolą
Policjanci ruszają na ulice. Będą dbać o bezpieczeństwo pieszych
Dlatego też na ulicach pojawia się coraz więcej patroli policyjnych, których celem jest zwracanie uwagi na bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu. Co ważne, funkcjonariusze będą kontrolować wykroczenia nie tylko ze strony kierowców, ale także pieszych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zapewnia nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji w rozmowie z "Dziennikiem", policjanci nie będą stosować taryfy ulgowej. Każdy przejaw łamania przepisów będzie traktowany z pełną stanowczością.
Czytaj także: Policja prosi ludzi, by machali kierowcom. Oto powód
Co więcej, policjanci podczas kontroli będą korzystać z najnowszych zdobyczy techniki. W tym celu w teren ruszą niewielkie drony, które będą patrolować okolice przejść dla pieszych m.in. pod kątem wyprzedzania tuż przed pasami. Dodatkowo policjanci będą korzystać z niewielkich kamer latających.
Potencjalne mandaty mogą być wyjątkowo wysokie
Kary za wykroczenia w okolicach przejść dla pieszych są wyjątkowo dotkliwe. Manewr wyprzedzania tuż przed przejściem lub nieustąpienie pierwszeństwa może wynieść nawet 1500 złotych, a na konto kierowcy powędruje od 6 do 15 punktów karnych. Warto także pamiętać o przepisie tzw. recydywy - jeśli popełnimy to samo wykroczenie w ciągu dwóch lat, kwota mandatu wzrośnie do 3000 złotych.
Mandaty czekają także na pieszych. 300 złotych to kara za korzystanie z telefonu podczas przechodzenia przez przejście. 150-złotowy mandat może trafić z kolei na konto osoby, która wtargnie na jezdnię bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd.