oprac. Anna Wajs-Wiejacka| 

"Policja znalazła nagranie". Ruszył proces wolontariusza z Leszna

12

W środę 17 lipca ruszył proces Kamila M. Wolontariusz z Leszna oskarżony jest o wykorzystanie seksualne siedmiu dziewczynek z Polski i Ukrainy. Ciąży na nim także zarzut gwałtu. Mężczyznę obciążyło m.in. nagranie, które sam zarejestrował.

"Policja znalazła nagranie". Ruszył proces wolontariusza z Leszna
Kamil M. jest oskarżony o wykorzystanie seksualne 7 dziewczynek. Jedną z nich zgwałcił. (PAP, Jakub Kaczmarczyk)

Kamil M. został zatrzymany w kwietniu ubiegłego roku. Wieloletni wolontariusz został wówczas oskarżony o wykorzystanie seksualne dwóch dziewczynek. W toku śledztwa prokuratura ustaliła, że ofiar było więcej. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", ostatecznie Kamill M. usłyszał 8 zarzutów.

Dotyczą one wykorzystania seksualnego 7 dziewczynek z Polski i Ukrainy, utrwalenia i posiadania treści pornograficznych, na których znalazła się jedna z pokrzywdzonych. Został także oskarżony o gwałt na małoletniej poniżej 15 roku życia.

Nieoficjalnie dowiadujemy się, że Kamil M. miał nagrać jeden z czynów pedofilskich. Policja znalazła to nagranie. Jest teraz dowodem w sprawie — informuje "Gazeta Wyborcza".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poseł Matecki na celowniku służb? "Nie chciałbym wyrokować"

Kamil M. miał się dopuścić zarzucanych mu czynów w okresie między 2011 a 2023 rokiem, zarówno na terenie Leszna, jak i Poznania. Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki temu, że jedna z ofiar, już jako dorosła kobieta zdecydowała się zgłosić sprawę organom ścigania.

Proces Kamila M. rozpoczął się w środę 17 lipca przed Sądem Okręgowym w Poznaniu. Oskarżony został doprowadzony do sądu z aresztu. Prokurator Aneta Chamczyńska-Penkala złożyła wniosek o wyłączenie jawności rozprawy, co tłumaczyła dobrem pokrzywdzonych i koniecznością ich ochrony. Sąd przychylił się do jej wniosku.

Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", w tego rodzaju sprawach powoływani są biegli, których zadaniem jest nie tylko ocena wiarygodności ofiar, ale także ocena, czy u oskarżonego występują zaburzenia seksualne. Tak zapewne było i w tym przypadku, choć prokurator Chamczyńska-Penkala odmówiła udzielenia informacji. - To dane wrażliwe — podkreśliła.

Wiadomo, że oskarżony Kamil M. nie przyznał się do winy. Prokuratura nie ujawnia, czy i jaką linię obrony obrał oskarżony.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić