W styczniu jako pierwsze o całej sprawie poinformowało RMF FM. Policjanci chcieli ukraść koks o wartości 300 zł. Mundurowi zostali jednak "nakryci" przez kamerę fotopułapki - widać było, jak biorą z nasypu dwa worki koksu, które następnie lądują w cywilnym aucie.
Czytaj także: Gigantyczna kara na Podkarpaciu. "Sprawa bez precedensu"
Na miejsce od razu wysłano funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei, którzy zatrzymali policjantów złodziei. Jak się okazało, byli to funkcjonariusze ze Sławkowa, którzy podlegają Komendzie Powiatowej Policji w Będzinie.
Wobec policjantów ze Sławkowa podjęto decyzję o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego. Obaj zostali zawieszeni na pół roku w pełnieniu obowiązków służbowych - informuje Magdalena Szust z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeden z nich ma na koncie 24 lata służby, drugi siedem lat. Co ciekawe, śledztwo po trzech miesiącach umorzyła Prokuratura Rejonowa Sosnowiec Wschód. Z uwagi na wartość mienia sprawa podlega tylko wykroczeniu.
Jak podkreśla Fakt, policjanci ukradli łącznie 80 kg koksu, co odpowiada wartości 300 zł. Odpowiedzialność karna jest dopiero za kradzież mienia powyżej 500 zł. W takim przypadku nie przesłuchuje się osób w charakterze podejrzanych. Policjanci nie musieli tłumaczyć się przed śledczymi ze swoich czynów.
Jaka kara spotka złodziei?
Prokuratura skieruje tylko wniosek do sądu o ukaranie. Co grozi mężczyznom? Według polskich przepisów, grzywna w ich wypadku może wynosić od 20 złotych do 5 tysięcy.
Jak w całej sprawie zachowała się policja? Jeden z funkcjonariuszy został wydalony ze służby. Wobec drugiego w dalszym ciągu toczy się nadal postępowanie dyscyplinarne.
Czytaj także: Wrócił z wojny do Rosji. Oto co zrobił. Prigożyn reaguje