Pastor Artur Pawłowski pochodzi z Polski, ale od lat mieszka w Calgary w kanadyjskiej prowincji Alberta. Przewodniczy wielowyznaniowej inicjatywie Street Church. Podczas sobotniego zgromadzenia interweniowała policja.
Polski kaznodzieja napada na policję
W Calgary obowiązuje zakaz zgromadzeń. Uczestnicy nabożeństwa nie przestrzegali obostrzeń związanych z pandemią COVID-19. Policjantom nie udało się jednak wykonać żadnych czynności oraz wejść na posesję, ponieważ pastor szybko ich stamtąd wyrzucił.
Wynocha! Natychmiast wynoście się z tej posesji! Won! - krzyczał pastor podczas interwencji policji.
Mężczyzna w końcu zaczyna nazywać funkcjonariuszy "gestapo" oraz "nazistami", rozkazując im, aby wyszli. - Gestapo nie jest tu mile widziane! - krzyczał, dodając, żeby funkcjonariusze nie wracali bez nakazu. Policjanci nie zatrzymali nikogo i dość szybko opuścili posesję.
Czytaj także: Dantejskie sceny w kościele. W środku pełno krwi
Nagranie z tego zdarzenia pastor zamieścił na Facebooku. Kaznodzieja napisał w poście, że jest oburzony postawą policji, która "zastrasza" wiernych w czasie świąt. - Policja przybyła, aby zakłócić zgromadzenie kościelne! Gestapo przyszło ponownie, aby zastraszyć parafian Kościoła podczas obchodów Paschy! Niewiarygodne! - stwierdził.
Pastor nie po raz pierwszy w trakcie pandemii znalazł się w centrum zainteresowania mediów. Kilka tygodni temu serwis B.C. Catholic informował, że otrzymał już 23 mandaty za łamanie koronawirusowych obostrzeń. - Mandaty się dla mnie nie liczą. Liczy się moja wolność - komentował wtedy pastor.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.