Jako pierwszy o zdarzeniu poinformował portal Korso Kolbuszowskie. Powodem zatrzymania samochodu było podejrzenie policjantów z Rzeszowa, że kierujący samochodem jest pod wpływem środków odurzających.
Mężczyzna został zatrzymany na drodze wojewódzkiej nr 875 relacji Kolbuszowa-Mielec. Kontrolowali go policjanci, którzy przyjechali nieoznakowanym radiowozem. Zdziwienie funkcjonariuszy policji było tym większe, iż zatrzymanym kierowcą okazał się... policjant z wydziału prewencji KPP Kolbuszowa.
Do zatrzymania doszło 4 maja (środa) około godz. 9. Kontrolowany policjant jechał do komendy na służbę. Funkcjonariusz został przebadany na obecność alkoholu w organizmie. Alkomat wskazał, że był on trzeźwy. To nie był jednak koniec jego problemów.
Rzeszowscy policjanci przeszukali samochód, w którym znaleźli susz. Mężczyźnie pobrano krew do badań. Ilość, którą przy nim znaleziono podczas przeszukania to 0,29 grama marihuany.
Jest to tak nieznaczna ilość, gdzie jeden z artykułów pozwala prokuraturze jak i sądowi umorzyć to postępowanie - tłumaczy Joanna Kwiatkowska-Brandys, szefowa kolbuszowskiej prokuratury.
Co grozi policjantowi?
W przypadku kiedy osoba zatrzymana nie byłaby funkcjonariuszem policji, wysoce prawdopodobne jest, że skończyłoby się to umorzeniem. Niestety dla policjanta, sprawa będzie jednak kontynuowana.
Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Funkcjonariusz został postawiony zarzut posiadania narkotyków i jest zawieszony w czynnościach służbowych jako policjant.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.