W 2019 r. na autostradzie A61 przewrócił się samochód ciężarowy, przewożący ser. Policjant z Nadrenii-Palatynatu, który miał zabezpieczyć miejsce zdarzenia, postanowił... zabrać część ładunku. A konkretnie - 20 paczek sera cheddar.
Jak opisują niemieckie media, część ładunku miała zostać spakowana do samochodu kolegi policjanta, a część trafiła do pomieszczenia socjalnego na komendzie. Łączna wartość towaru wynosiła około 554 euro, a więc ponad 2 tys. zł. Choć nie jest to ogromna kwota, ostatecznie funkcjonariusz zapłacił za kradzież wysoką cenę.
Gdy sprawa wyszła na jaw, policjant został zwolniony z pracy. Nie pogodził się jednak z decyzją przełożonych i postanowił dochodzić swoich praw przed sądem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjant okradł samochód. Kuriozalne tłumaczenia
Funkcjonariusz walczył o powrót do służby, a próbując przekonać sąd do swoich racji, użył dość zaskakujących argumentów.
Według Reutersa policjant zaprzeczył, jakoby nadgryzł kawałek sera i przekonywał, że w ogóle nie lubi sera cheddar. Stwierdził też, że ukradziony przez niego towar i tak by się zmarnował, ponieważ "nie był przechowywany w chłodni".
Czytaj także: Niepokojące sceny w Augustowie. Policjant się nie wahał
Sąd odrzucił apelację byłego policjanta i stwierdził, że decyzja o wydaleniu ze służby była słusznym rozwiązaniem. W opinii sądu, funkcjonariusz zaszkodził reputacji policji stanowej Nadrenii-Palatynatu, a jego zachowanie podważyło zaufanie społeczne do całego zespołu.
Czytaj także: Były milicjant czuł się bezkarny, zabijał z zimną krwią. Tadeusz P. odpowie za swe czyny