Do zdarzenia doszło 20 grudnia w Paniqui na Filipnach. Tego dnia 25-letni Frank Anthony Gregorio strzelał na podwórku z armatki na sprężone powietrze, co rozgniewało jego sąsiada Jonela Nuezcę. 46-letni policjant wszczął z tego powodu awanturę.
Zabił, bo denerwował go hałas
Jonel groził sąsiadowi, że go aresztuje lub zabije. Do awantury włączyła się matka Franka, 52-letnia Sonya Gregorio. Wkrótce na miejscu zebrali się inni sąsiedzi, którzy bezskutecznie próbowali przerwać kłótnię. Kilkoro z nich zaczęło nagrywać całe zdarzenie.
Na filmach widać jak 52-latka obejmuje swojego syna i broni go przed sąsiadem. Po chwili podchodzi do niej córka Jonela i ją uderza. Nieletnia włącza się do awantury i powtarza, że jej tata jest policjantem. Kiedy Sonya mówi, że "jej to nie interesuje" policjant strzela jej w głowę.
Łącznie 46-latek oddał cztery strzały. Pierwszy w głowę sąsiadki, dwa następne w głowę jej syna, a ostatni znów w stronę kobiety. Nagranie ze zdarzenia jest udostępniane w mediach społecznościowych, a internauci nie kryją oburzenia zwyrodniałym czynem policjanta.
Jonel Nuezca uciekł z miejsca zdarzenia, ale niedługo później sam zgłosił się na komisariat i przyznał do morderstwa. Przekazał broń, z której oddawał strzały. W poniedziałek usłyszał zarzuty podwójnego morderstwa.
Wiele osób uważa, że zaistniała sytuacja jest winą systemu, w którym policja nadużywa swojej siły i władzy. Aby wzmocnić walkę z kartelami i gangami walczącymi na ulicach, funkcjonariusze otrzymali więcej uprawnień. Nie muszą odpowiadać także za wiele popełnionych przez nich wykroczeń.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.