Polskie władze poinformowały Departament Policji Zachodniej Branderburgii, że 23-letnia Polka mogła zostać porwana. Z ich ustaleń wynikało, że może przebywać w rejonie miasta Nauen - informuje serwis rbb24.de.
Niemiecka policja potraktowała sprawę bardzo poważnie i natychmiast rozpoczęła poszukiwania kobiety. Wkrótce zlokalizowała dwa budynki, które mogły być miejscem jej pobytu.
Rozpoczęto przeszukiwania mieszkań, w które zaangażowała się jednostka Branderburskiego Dowództwa Operacji Specjalnych (SEK). Początkowo nie udało się odnaleźć kobiety.
Polka upozorowała swoje porwanie w Niemczech
Mundurowi zobaczyli jednak w pobliżu kobietę, która była podobna do tej, której poszukiwali. Spacerowała ona z psem. Jak się okazało, była to "porwana" 23-latka.
W mieszkaniu, w którym przebywała Polka, odnaleziono dowód świadczący o tym, że upozorowała swoje porwanie. Podczas przesłuchania 23-latka przyznała się do zarzutów. Dochodzenie w jej sprawie nadal trwa.
Zobacz także: Pochwalił się szybką jazdą na autostradzie. Na nagranie trafili policjanci