Paulina niedawno zdała maturę i postanowiła wyjechać do Egiptu do pracy, by zarobić na studia. 19-latka marzyła, by zostać fizjoterapeutką. W egipskim hotelu zatrudniła się jako animatorka. Ostatnio, gdy jechała taksówka, doszło do strasznego wypadku.
Czytaj także: Pokazał medal tydzień po jego zdobyciu. Szok w Paryżu
Taksówka zderzyła się z busem. Kierowca zginął na miejscu. Polka i drugi pasażer są w krytycznym stanie. Paulina trafiła do prywatnego szpitala w Porcie Ghalib. Dziewczyna jest w śpiączce, nie oddycha samodzielnie, ma pęknięcie czaszki i połamane wszystkie żebra. Ponadto ma zmiażdżony łokieć i rany szarpane rąk i nóg.
Siostra Pauliny poleciała na miejsce, by dowiedzieć się czegoś więcej. - Paulina wymaga pilnej operacji, ponieważ ma złamane oba żebra, jedno z przemieszczeniem, ale nie mogą jej zrobić, bo ma zapalenie płuc i płyn w opłucnej – mówi w rozmowie z "Faktem" Julia Kowalska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W egipskim szpitalu trwa walka o życie Polki. Okazało się, że ubezpieczenie Pauliny nie obejmowało wypadków w czasie wolnym od pracy. Koszty leczenia w prywatnym szpitalu w Egipcie są ogromne, dlatego siostra Pauliny założyła zbiórkę na stronie pomagam.pl.
Transport 19-latki do Polski jest zbyt ryzykowany z uwagi na krytyczny stan.
Jeżeli operacja Pauliny odbędzie się w Egipcie, to kwota, jakiej będziemy potrzebowali, jest niewyobrażalnie wielka. Jestem tym załamana - mówi w rozmowie z "Faktem" Julia.
Za dwie doby leczenia szpital wystawił rachunek na kwotę 20 tys. euro. Każda kolejna doba to 4 tys. euro. Na leczenie Polki zebrano już ponad 240 tys. zł. Rodzina 19-latki modli się, by jej stan się polepszył i by mogła wrócić do Polski.
"Jest już oficjalna zbiórka, błagamy o jakiekolwiek wpłaty i udostępnienia" - apeluje na Facebooku siostra Pauliny.