W czwartek na Stadionie Olimpijskim w Berlinie odbył się mecz Polska-Austria. W swoim drugim spotkaniu na Euro 2024 reprezentacja Polski poniosła porażkę z Austrią 1:3. Taki wynik oznacza, że podopieczni Michała Probierza mają już tylko niewielkie szanse na awans z grupy.
Na mecz do naszego zachodniego sąsiada przyjechało sporo Polaków, w tym również celebryci i znane osobistości, takie jak prezenterka Radia Eska Ola Kot. Niestety, przed rozpoczęciem meczu doszło do incydentu, o którym kobieta poinformowała na swoim profilu na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Została zaatakowana przez kibica
Ola Kot wybrała się na mecz do Berlina ubrana w pelerynkę przeciwdeszczową w biało-czerwonych barwach z napisem "Polska". Niestety, jej radość z wyboru stroju szybko została przerwana.
W relacji na Instagramie opowiedziała, że została zaatakowana przez jednego z kibiców. - Chciałam dać znać, że właśnie chwilę temu doszło do karygodnej sytuacji ze strony kibiców z Gorzowa Wielkopolskiego - opowiadała przejęta.
Ola Kot przekazała, że gdy jeden z mężczyzn dowiedział się, że jest fanką klubu żużlowego Falubaz Zielona Góra, porwał jej pelerynkę przeciwdeszczową. Incydent ten sugeruje, że mężczyzna mógł być fanem konkurencyjnego klubu Stal Gorzów. Jego zachowanie zszokowało prezenterkę.
Podarł całą moją pelerynę. Także sorry, ale nie. Nie ma na to mojej zgody -burzy się dziennikarka.
Incydent jednak nie pogorszył jej nastroju, ponieważ już chwilę później pozowała uśmiechnięta do zdjęć. Jak pokazała na swoim Instagramie, podczas meczu malowała sobie biało-czerwone flagi na policzkach. Wtedy właśnie Polska strzeliła swojego pierwszego (i jedynego) gola w tym meczu.
Polska zagra ostatni mecz grupowy z Francją we wtorek, 25 czerwca. Warto jednak podkreślić, że Francja jest aktualnym wicemistrzem świata, co daje jej pozycję jednego z faworytów turnieju. Na ostatnim mundialu Francuzi pokonali Polskę 3:1 w 1/8 finału.
Czytaj także: Dyrektorka przyszła tak na lekcję. Co ją czeka?