Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Marcin Lewicki
Marcin Lewicki | 
aktualizacja 

Tragiczna śmierć Polki w Kolumbii. Ekspert komentuje

35

38-letnia Paulina B. zginęła w trakcie lotu paralotnią w Kolumbii. Brytyjskie media podają, że kobieta mogła mieć niepoprawnie zapiętą uprząż. - To nie jest takie proste. Sam miałem przypadki, gdzie uprząż paralotniowa odpięła się w locie, nawet przez przypadek - mówi w rozmowie z o2.pl doświadczony paralotniarz Marcin Balcerowski.

Tragiczna śmierć Polki w Kolumbii. Ekspert komentuje
Paulina B. zginęła w tragicznym wypadku w Kolumbii (Facebook, X)

Paulina B. to doświadczona paralotniarka, która od wielu lat podróżowała po całym świecie, aby rozwijać swoją pasję. Jak udało nam się dowiedzieć, grupa, z którą latała była m.in. w Indiach i Macedonii.

Ostatnio kobieta wraz ze znajomymi poleciała do Kolumbii. 21 stycznia ostatni raz wzbiła się w powietrze. W trakcie lotu z jej uprzężą pojawiły się problemy. Na nagraniach (nie publikujemy ze względu na ich drastyczność), które dostępne są w sieci widać, jak Polka szarpie się z paralotnią. Po chwili kobieta spada. Wypadek okazał się tragiczny. 38-latka zmarła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Paralotniarz na drodze. Przerażające nagranie z kamerki samochodowej

Kobieta na co dzień mieszkała w Wielkiej Brytanii. Brytyjskie media podały, że kobieta mogła "nie zapiąć uprzęży". "Daily Mail" powołał się na przedstawicieli kolumbijskich organizacji paralotniarzy.

Prawdopodobnie zapomniała o niektórych czynnościach z protokołu kontrolnego - powiedział w rozmowie z telewizją Noticias Caracol Jeison Fabián Pineda, prezes organizacji Club de Vuelo Libre de Roldanillo, cytowany przez "Daily Mail".

Doświadczony paralotniarz Marcin Balcerowski z Sierpca przestrzega przed wydawaniem tak pochopnych osądów. Ekspert wskazuje, że kobieta mogła dokonać przed lotem wszystkich procedur, ale doszło do nieszczęśliwego splotu zdarzeń.

Według mnie uprząż rzeczywiście była niezapięta. Nie chcę jednak osądzać i wskazywać winnych. To nie jest takie proste. Sam miałem przypadki, gdzie uprząż paralotniowa odpięła się, nawet przez przypadek. Ona jest zaprojektowana tak, aby karabińczyk można było odpiąć lekkim ruchem ręki. Mogła np. odpiąć się w czasie lotu. Ten wypadek to splot nieszczęśliwych okoliczności - wskazuje lotnik.

Balcerowski dodaje, że "kobieta trzymała się na taśmach nośnych od skrzydła, próbując tym skrzydłem manewrować". Niewiele brakowało, a doświadczenie 38-latki pomogłoby uratować jej życie.

Niestety, w takim przypadku dochodzi zmęczenie, pojawia się duża siła odśrodkowa. Zabrakło jej siły i opadła na ziemię. Jeżeli chodzi o taśmy zabezpieczające, niekiedy odpina się w czasie lotu, aby np. poprawić pozycję. Tu zabrakło szczęścia - dodaje Marcin Balcerowski w rozmowie z o2.pl.

Ekspert zaznacza, że tego typu zdarzenia nie są w lotnictwie niczym nadzwyczajnym, ale nie kończą się tak tragicznie. - Sam latam od 13. roku życia. Przez te wiele lat miałem wiele różnych sytuacji, niektóre były dość niebezpieczne - zauważa Balcerowski.

Doświadczenie pokazuje, że w locie wiele może się zdarzyć. Wypadki o tak tragicznym skutku to jednak marginalny ułamek lotnictwa. Każdy wie, że w powietrzu nie ma się czym podeprzeć, stąd wielokrotnie sprawdzamy sprzęt. Nie wolno jednak wskazywać powodów wypadku, bez dogłębnej analizy - dodaje paralotniarz w rozmowie z o2.pl.

Bliscy wspominają zmarłą Polkę. "Niezwykle ciekawa świata".

38-latka była bardzo zaangażowana w latanie. Znajomi kobiety wspominają ją jako komunikatywną i ciekawą świata osobę, która "uwielbiała swoją pasję". Nie chcą mówić natomiast o powodach wypadku.

- Mamy już pewną wiedzę na temat zdarzenia, ale nie chcę jej ujawniać. Nie czuję się upoważniona. Paulina była świetną dziewczyną, ciekawą świata, niezwykle komunikatywną. Jej grupa lata po całym świecie. Kolumbia, Indie, Włochy, Macedonia. To piękna pasja, ale bardzo niebezpieczna. W 2023 roku w Indiach zginął nasz znajomy. Teraz Paulina. To dla nas ogromna tragedia - mówi w rozmowie z o2.pl znajoma Pauliny B., której mąż także przebywa w Kolumbii.

Na oficjalne ustalenie przyczyn tragedii przyjdzie jeszcze poczekać. Sprawą zajmują się kolumbijskie służby. Nie wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb tragicznie zmarłej Polki. Na ten moment trwają procedury i załatwiane są formalności, które umożliwią sprowadzenie ciała kobiety do Europy.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wizz Air wznawia loty, MSZ stanowczo je odradza. To duże zagrożenie
Czy pieczywo w sklepie można dotykać? Prawnik nie pozostawia wątpliwości
Piłkarz uległ groźnemu wypadkowi. Po nim wściekle zaatakował internautów
50 Cent zaproponował duet sportowcowi. Ten krępuje się
Mija osiem lat od śmierci Heleny Kmieć. Trwa proces beatyfikacyjny
Masz pelargonie? Zrób to, a wiosną rozkwitną
Znajomi wspominają Polkę, która zginęła w Kolumbii. "Zawsze uważała na sprzęt"
Odkrycie sprzed 38 mln lat. Mierzą ponad 1,5 metra
Zwiń folię aluminiową w kulkę i włóż do zmywarki. Już nigdy nie umyjesz naczyń inaczej
Tragiczny pożar w kopalni Knurów-Szczygłowice. Sprawę bada prokuratura
W środku auta był mężczyzna. Przez 18 godzin nikt nie zareagował
Tragiczny pożar w tureckim hotelu. To tu pojawił się ogień
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić