Jak podaje serwis NH Nieuws, policjanci z Hoorn, miasta położonego w Holandii, znaleźli nowe tropy mogące doprowadzić do zidentyfikowania sprawcy gwałtu na 31-letniej obywatelce Polski, do którego doszło na początku sierpnia. Zdarzenie miało miejsce w środku dnia. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna zaatakował i brutalnie zgwałcił kobietę w jednym z parków.
Czytaj również: Nigeryjski migrant sprawcą zabójstwa? Nowe informacje z Paryża
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Holandia: Zgwałcił Polkę i uciekł rowerem
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, zdarzenie miało miejsce w sobotę (3 sierpnia) w parku zlokalizowanym między dwiema małymi miejscowościami na północ od stolicy kraju, Amsterdamu: Hoorn i Zwaag. Do Polki, która spacerowała po okolicy około godz. 17:00, podszedł napastnik w wieku od 25 do 30 lat. Z relacji mediów wynika, że był to mężczyzna o wzroście około 170 cm, ciemnej karnacji i z krótko ściętymi włosami. Napastnik zaciągnął ofiarę w gąszcz i tam dopuścił się na niej przemocy seksualnej.
Świadkowie zdarzenia zaobserwowali, jak sprawca i jego ofiara opuszczali krzaki niemal w tym samym czasie. Sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia na rowerze, natomiast poszkodowana kobieta szukała pomocy u przechodniów, którzy z kolei wezwali na miejsce policję.
Gwałt na Polce w Holandii. Jest nowy trop
Funkcjonariusze na miejscu przestępstwa przeprowadzili niezbędne czynności. Przesłuchali okolicznych mieszkańców, aby pozyskać informacje, które mogłyby przyczynić się do zatrzymania sprawcy napaści seksualnej. Jak podają holenderskie media, jedna poszlaka uzyskana od miejscowych pomogła policji ustalić nowe tropy w śledztwie.
Fakt, że brutalne przestępstwo miało miejsce za dnia na terenie, który zwykle jest pełen ludzi, wzbudził zdumienie i szok wśród mieszkańców tej części Holandii.
To, że coś takiego mogło się wydarzyć w środku dnia, jest niezrozumiałe. Zawsze jest tu tłoczno. Niewiarygodne - przyznał serwisowi NH Nieuws jeden z mieszkańców regionu