Polski rząd przekonuje, że nie było i nie ma żadnej afery. Innego zdania są zagraniczne media, które piszą o ''skandalu o niewyobrażalnych rozmiarach'', nie przebierając przy tym w słowach.
''Polska pitbullem Europy'' - skomentowała jedna z kanadyjskich gazet. Litości nie mają również brytyjskie, francuskie i niemieckie media, które wytykają fałsz politykom PiS i podkreślają, że partia rządząca robi wszystko, żeby umniejszyć i wyciszyć problem.
Na mocny komentarz do afery wizowej zdecydował się niemiecki tabloid ''Bild'', który pisze o ''polskiej hipokryzji''.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według doniesień medialnych skorumpowani urzędnicy rządowi w polskich konsulatach sprzedawali wizy pracownicze setkom tysięcy uchodźców, a tym samym narazili UE na zagrożenie terrorystyczne, przed którym rząd w Warszawie ostrzega od lat! — pisze ''Bild''.
"Co za hipokryzja!" – dodaje autor komentarza Hans-Joerg Vehlewald. Ale na tym nie koniec. Dziennikarze ''Bilda'' przypominają, że Prawo i Sprawiedliwość od zawsze oskarża Niemcy o "głupotę i naiwność", właśnie dlatego, że rząd w Berlinie niewystarczająco kontroluje napływ uchodźców.
Teraz wyszło na jaw: 'zalew' migrantów został wzmożony przez skorumpowanych, warszawskich urzędników. Nielegalni uchodźcy z kupionymi polskimi dokumentami są celowo przepuszczani do Niemiec — podkreśla ''Bild''.
Niemieccy politycy komentują aferę wizową
W artykule opublikowanym 18 września, ''Bild'' przytoczył wypowiedzi niemieckich polityków, którzy ostro komentują aferę wizową i podkreślają, że Komisja Europejska musi natychmiast interweniować.
Można przypuszczać, że część rządu PiS celowo chce zaszkodzić innym krajom w Europie lub może być głęboko zaangażowana w przestępczość zorganizowaną — powiedział ''Bildowi'' niemiecki polityk Daniel Caspary.
— Fakt, że partia PiS promuje obecnie nielegalną migrację i na niej się wzbogaca, jest nie do przecenienia w kategoriach cynizmu — dodał poseł do Parlamentu Europejskiego Jan-Christoph Oetjen, który stwierdził, że zachowanie partii PiS "absolutnie nie do przyjęcia".